Mroczne cienie

Dark Shadows
2012
6,6 174 tys. ocen
6,6 10 1 174028
5,2 37 krytyków
Mroczne cienie
powrót do forum filmu Mroczne cienie

Odstawiając na bok całą żartobliwą otoczkę, Barnabas wydał mi się znacznie paskudniejszą postacią. Targa nim żądza krwi, i słusznie obarcza odpowiedzialnością za to Angelique, ale nie ma w nim żadnego szacunku ani żalu dla życia które odbiera. Traktuje ludzi, którzy nie pochodzą z jego rodziny jak bydło, które można zmanipulować, wykorzystać i zjeść. Scena z hipisami najlepiej to obrazuje.

Zresztą, wszystko zaczęło się od tego, że to on jako synek bogatych uprzywilejowanych rodziców uwiódł i wykorzystał służkę (raczej trudno, aby miało być inaczej), mając za nic jej uczucia. Traf chciał, że była wiedźmą.

Jeśli zaś chodzi o Angelique, film nie dostarcza informacji by pod jej wpływem w mieście żyło się źle, wręcz przeciwnie. Pała ona nienawiścią do rodu Collinsów, jednak widzi ich jako przedłużenie Barnabasa.

Koniec końców miałam nadzieję, na inne zakończenie, ale wyszło sztampowo.

ocenił(a) film na 4
_Renee_

No niestety też miałem nadzieje mogli pokazać np. ciekawie problem emocjonalny jak i też inaczej ukazać wiedźmę jak i to że Barnabas ją wykorzystał a później odrzucił czy coś a tego w filmie nie widać jak należy. Zamiast tego to by pewnie jeszcze tam na zakończenie dodatkowo wpakował..upchał jakąś mumie albo inne straszydło bez scenariusza. Dowcipy były ok ale film jako całość cienko.

ocenił(a) film na 6
_Renee_

Chyba jednak trochę za bardzo chcecie humanizować wampiry. Tak wygląda w tym wypadku łańcuch pokarmowy wampir zjada człowieka, a nie jak w bajeczkach typu 'Zmierzch" woli się głodzić i jeść zwierzątka, zamiast się pożywić. My jedząc mięso nie myślimy o tym, że to zabity zwierzaczek.
I nie uważam, żeby wiedźma miała prawo do zniszczenia mu życia, bo on jej nie pokochał. No niestety, tak bywa. Nie powinien był jej wykorzystywać, fakt, tylko że nie musiała się na to wszystko zgadzać. Z tego co wiemy, nie było między nimi mowy o niczym poważnym. Może to co teraz piszę brzmi cynicznie, szczególnie że jestem kobietą i powinien obchodzić mnie los wykorzystanej kobiety, ale mimo wszystko uważam, że mogła to przewidzieć. W końcu wtedy rzadko zdarzały się związki służki z paniczami.

ocenił(a) film na 4
zullah

@zullah masz rację.

mnie dodatkowo irytował fakt, że Angelique nie chciała/nie potrafiła zrozumieć, że nikogo do prawdziwej miłości zmusić się nie da, (jej egzaltowane teksty w stylu "wystarczyło tylko żebyś mnie pokochał) - więc de facto i Barnabas i ona w sumie byli siebie warci traktując siebie przedmiotowo (poniekąd). poza tym skoro była taką potężną wiedźmą dlaczego od razu zaczęła się krwawo mścić na całej rodzinie (trochę jak w latynoskiej telenoweli, gdzie zazdrosny kochanek morduje kochankę, jej całą rodzinę plus wszystkie stada bydła :P) zamiast rzucić na Barnabasa np urok i tyle? oczywiście rozpatrujemy to wszystko hipotetycznie, bo to tylko fabuła filmu. ale takie zachowanie świadczyło tylko o tym, że nie potrafi kochać nikogo poza sobą samą i własną dumą (nie raz służki jaśniepaństwa były bardziej aroganckie i dumne od samego jaśniepaństwa) - nie potrafiła znieść, że coś toczy się inaczej niż po jej myśli. reasumując, nie uważam żeby była postacią sympatyczniejszą od Barnabasa. poza tym odnośnie samej konwencji tego filmu - mam wrażenie, że Burton chciał po prostu przede wszystkim wyśmiać wszelakie modne ostatnio romanse wampiryczne właśnie typu wspomnianej wyżej sagi "Zmierzch" i muszę przyznać, w moim odczuciu udało mu się to naprawdę dobrze - miało być groteskowo i jest. ;)

avatari_16

Historia z rodziną Collinsów przekłada się na kolejny kulturowy przekaz związany z wampirami - zazwyczaj uosabiały one zdegenerowaną arystokrację i bogaczy, krwiopijców żerujących na ludziach pracy. Tutaj jest to wprost powiedziane - Angelique, przedstawicielka biedoty, nienawidziła tą rodzinę nie tylko z powodu odrzucenia przez Barbabasa, ale też za pychę, wyzysk i arogancję. Zapewne ironią miało być ukazanie, że po tych dwóch wiekach sama się taka stała, choć niestety, jako że historia była opowiadana z punktu widzenia Barnabasa, nie było za bardzo czasu się na tym skupiać.

zullah

Co wy z tym Zmierzchem. Sednem każdej dobrej historii o wampirach, przynajmniej tych opowiadanych z punktu widzenia takiegoż, zawsze była walka o zachowanie człowieczeństwa. Nie znaczy to koniecznie, że wampir musi być milusi, ale powinny być w nim jakieś pozytywne cechy, jakaś walka wewnętrzna, jeśli ma być bohaterem historii. W Barnabasie zaś nie ma żadnych pozytywnych cech. Zabija tak naprawdę nie z żądzy krwi, ale dlatego, że jest socjopatą. Tylko socjopata zachowałby się tak, jak on z tymi hipisami. I wygląda na to, że był on taki jeszcze przed staniem się wampirem.

użytkownik usunięty
_Renee_

No to pojechałaś. Zabił tych hipisów, bo jako wampir musi się czymś "żywić". On sam stwierdził, że nie chce tego robić, powiedział to Angelique każąc, żeby zdjęła z niego klątwę. Co do pozytywnych cech, błagam cię, trzeba być ślepym, żeby nie widzieć choć kilku: chociażby oddanie rodzinie i opiekowanie się nią, miłość do Josette/Victorii.

ocenił(a) film na 8
_Renee_

Zgadzam się, bardziej upodobałem sobie wiedźmę, mimo że jestem człowiekiem innej płci to i tak uważam grę Barnabasa za nieczystą, pograł z każdą panienką w domu, po czym przymilał się do jednej i myślał że nie spotka go kara ?? Ale tak najprawdopodobniej chciał to tak pokazać Tim, ogólnie wiedźma była ponętna ( seksowna ) inteligenta i ciekawa ( jako postać ).

użytkownik usunięty
TheKacyPL

Jedyne co Barnabas zrobił "nie w porządku" to to, że uwiódł służkę a potem ją zostawił. Z tym, że ona chyba mogła się spodziewać, że bogaty panicz nie weźmie ślubu ze służącą. Natomiast mszczenia się na jego rodzinie przez kilka następnych pokoleń nie ma żadnego uzasadnienia.

ocenił(a) film na 7
_Renee_

Ja od samego początku miałam nadzieje na szczęśliwe zakończenie z Angelique a nie z Victoria. Wiedźma była przedstawiona bardzo ciekawie, jej związek z wampirem również, zaś postać Victorii jak i jej związek z Barnabasem powiewały straszną nudą.

ocenił(a) film na 6
_Renee_

Zgadzam się w 100 % :D

_Renee_

"Targa nim żądza krwi"-nic dziwnego skoro był wampirem, wręcz prosi się o to, aby tej krwi było więcej, ale to popsułoby klimat filmu Burtona

ocenił(a) film na 7
_Renee_

Ja na pewno nie czułem do niej sympatii. Od samego początku widziałem w niej jedynie okrutną kobietę, która w bardzo lekkomyślny sposób korzystając ze swych mocy zamieniła człowieka, który nie odwzajemnił jej uczuć, w potwora i uwięziła go na dwa stulecia w ciasnej trumnie zakopanego pod ziemią. I nie miała praktycznie żadnych oporów przed tym, by zrobić to po raz kolejny. Czy w sprawach sercowych można kierować się takimi rozwiązaniami?
Odnoszę wrażenie, że niektórzy niespecjalnie są w stanie sobie wyobrazić, czym jest spędzenie DWUSTU lat w trumnie. W spętaniu i całkowitej samotności.

sprite9

Żeby tylko jemu dołożyła, wymordowała pół rodzinki. No cóż, odrzucona kobieta jest niebezpieczna.
A swoją drogą czego ma łaknąć wampir jak nie krwi? Schabowego raczej nie zje.

ocenił(a) film na 7
bemol33

Owszem, nie wspomniałem w komentarzu o zamordowaniu rodziców Barnabasa. To także było paskudne posunięcie.

sprite9

... i matki małego.

ocenił(a) film na 7
_Renee_

Nie mogę sie z Toba zgodzić choć trzeba przyznać że Angie sprawia wrażenie osoby zasluzonej dla miasta.
Jeśli jednak dochodzi do sytuacji intymnej decyduje sie na to nie tylko mężczyzna ale też kobieta (w innym razie mówimy oczywiscie o gwałcie)kobiety jako istoty często ulegające silnym emocją łatwiej oddadzą się komuś kto może jedynie szukać uciech cielesnych ale prawda jest taka ze same są sobie winne. Sytuacja przypomina nieco tą z 'Fatalnego Zauroczenia'. Wiedźma zaczęła 'wojne' bez skrupułów pnąć się po trupach do ukochanego. Zniszczyła wszystkich których kochał i rzuciła klątwę na jego rodzinę.Ba nawet rzuciła na niego straszną klątwę przemieniając go w wampira. Tak nie zachowuje się osoba która kocha naprawdę dojrzałą miłością. Bardziej przypomina niedojrzale emocjonalne dziecko które za wszelka cenę chce 'swoją zabawkę'. Miłość to wzajemność.

użytkownik usunięty
Cadavera

Dokładnie, Angelique była po prostu samolubna. Być może naprawdę kochała Barnabasa, ale tak jak kocha się swoje zwierzę, swoją zabawkę, a nie drugiego człowieka.

użytkownik usunięty
_Renee_

Jak dla mnie Angelique była hm... raczej jej współczułam, niż czułam do niej sympatię. Niestety nie mogła się pogodzić z tym, że do miłości nie można zmusić i raczej bym powiedziała, ze w moich oczach była pozbawiona honoru, narzucając się mężczyźnie, mimo, że ten odrzucił jej miłość.... żałosne troche.