Wady:
!WILKOŁAK! - jak tylko się pojawił pomyślałam sobie ,, A tak dobrze ci szło Tim. Zmarnowałeś film''. Mógłby go sobie oszczędzić choć na DVD.
Standardowo polskie supertłumaczenie, mogłoby zostać w wersji oryginalnej.
Przemienienie Viktorii w misia padnę - ogólne do sceny nic nie mam, ale charakteryzacja jest przesadzona - http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQo6hxSaTAMnVCqpIpE9q92ZH2w6YlbiKZZqeN1T _q6ApdC7mvzcjFiuK8jQw
Przewidywalność - widziałam Victorię i juz wiedziałam, ze się zejdzie na końcu z Barnabą; pod koniec czekałm aż pokażą mrugającą Hoffman na dnie morza - i - doczekałam sie!
Rola Deppa mało charakterystyczna (zaprawdę dziwne).
Zalety:
Humor i język - moje ulubione ,,Całuj mnie swoimi ustami w mój rewers'', inne zarty sytuacyjne itd. - nadrabiają tym duużo.
Muzyka - rewelacyjna i piosenka Deppa na koniec.
Kostiumy i dekoracje (oprócz zamku, który wyglądał z zewnątrz jakby był tekturowy).
Ogólnie:
Sympatyczny film, miły do przyswojenia i wesoły jednakaże nie czuje się starego Burtona. Mimo wszystko 7 z sercem, nie żałuję wydanej kasy na bilet i jeszcze na pewno do niego wrócę.
nieważne.Uprzedza się o takich rzeczach<bierze pasa>masz szczęście,że kropla w morzu,bo pas poszedłby w ruch..hehe
a mnie wilkołak rozwalił - te różowe rajtuzy na owłosionych, wilkołaczych nogach - no przepraszam, ale takie rzeczy tylko u Burtona :D
i tak, tak, język Deppa to była najmocniejsza strona. Mnie wiele do szczęścia nie trzeba jeśli mowa o Burtonie, dla mnie film miał wszystko co chciałam - klimat, dobrych aktorów, przyjemną historię, kapitalne efekty i świetną muzykę!;)
Co do czego? Chyba posty pomyliłaś. Doszła do ciebie moja ostatnia wiadomość, czy się znowu wszystko tnie?