Strasznie nudny i nieśmieszny. Oglądając "Mroczne cienie" miałem niekiedy wrażenie, że projekt został odłożony na kilkanaście lat, a potem składany na szybko gdy znalazły się fundusze. Sceny strasznie chaotyczne, zbyt wiele wątków, które nawet nie miały szansy się rozwinąć. Ogólnie albo Tim miał zbyt dużo pomysłów i chciał je wykorzystać na raz (w to bardziej wierzę), albo miał jakieś resztki pozostałe z poprzednich jego filmów i teraz próbował to ożywić. Nawet niektóre dialogi były okrutnie sztuczne i prostolinijne co nie pozwalało w pełni wykorzystać umiejętności aktorów.
Scenografia bardzo ładna, w stylu Burtona plus zawsze dobra muzyka Elfmana. Szkoda, bo zapowiadało się dobrze.