Jest to jeden z tych filmów w których Depp się sprawdza, jego drewniana i wyzuta z emocji postać świetnie pasuje do horrorów. Jak zwykle nie wychodzi poza granice swojego schematu. Począwszy od "Edwarda Nożycorękiego" powiela tą drewnianą postać wielokrotnie. Niewielkim wyjątkiem może być "Piraci z Karaibów", ale tam też grał do złudzenia jak statysta. Film posiada elementy humorystyczne i dobrą obsadę. Nie można też narzekać na brak klimatu. Jeśli komuś się podobało "Rodzina Addamsów" to "Mroczne cienie" też przypadnie do gustu ;p