Mroczne cienie

Dark Shadows
2012
6,6 174 tys. ocen
6,6 10 1 174027
5,2 37 krytyków
Mroczne cienie
powrót do forum filmu Mroczne cienie

Rozczarowanie

ocenił(a) film na 5

Początek zapowiadał się całkiem fajnie ale potem ciągneło sie jak flaki z olejem + głupawe zakończenie.
spodziewałem się czegoś fajnego a tu powiało straszną nudą.
Sciezka dźwiękowa i montaż ok.

ocenił(a) film na 3
wiedzmin79

Nie wiem czy rozczarowanie. Krytycy ostrzegali, że tak może się to skończyć. Mielenie oklepanych lejtmotywów w stylu Burtona z zaprzyjaźnioną ekipą aktorów musi prowadzić kiedyś do wypalenia. Film cierpi na brak zdecydowania gatunkowego. Horror to nie jest - za mało straszny, zaś komedią stara się być tylko w paru miejscach. Pan Johnny Depp gra Johnnego Deppa, Pani Pfeiffer - Panią Pfeiffer. Jedynym kwiatkiem jest rola Pani Heleny Bonham Carter - i dla tej roli warto film zobaczyć, jeśli ktoś nie chce pamiętać tej aktorki tylko jako szalonej wiedźmy. Ponadto ciekawie wygląda Pan Jonny Lee Miller - szczególnie, jeśli porównać go do roli granej w serialu Elementary.

golem14

Zgadzam sie z tobą golem14, że film cierpi na brak zdecydowania gatunkowego. Johnny Depp próbował zagrać komediowo i całkiem nie źle mu to wyszło, mam wrażenie, że tych kilka zabawnych scen w jego wykonaniu ratuje cały film od totalnej nudy. Poza tym scena z wiedźmą i babrnabasem szalejących w objęciach po pokoju była totalnie nie potrzebna i beznadziejna. Postać ELizabeth grana przez Michel Pfeiffer był mdła, bez wyrazu i w zasadzie zastanawiałam się przez większość filmu po co jest tam ta osoba, skoro tylko snuje się jak cień gdzieś w tle planu i wypowiada tylko kilka kwestii w charakterze objaśnienia kilku spraw.
Co do heleny Bonham Carter to też się z tobą zgadzam w 100%, świetnie zagrała , była zabawna i bardzo charakterystyczna w tym filmie. Jonny Lee Miller poradził sobie dobrze, choć nie wiele było z scen z jego udziałem, a jakby się skupili właśnie na nim i na pani doktor, wstawili więcej zabawnych scen z ich udziałem, z elizabeth zrobili zgorzkniał struposzałą ale zabawną ironicznie postać to może byłyby całkiem fajny film, a tak to po prostu rozczarowanie.

wiedzmin79

zgadza się film totalnie nudny zasadniczo to taki stolec wirujący w klopie, znaturalizowana rodzina Adamsów Burton ze swoją Helenka i Deppem zwyczajnie nudzą. Klasyczny schemat trochę cmentarza, trumna, zamykające się drzwi w zakładzie psychiatrycznym ma stworzyć klimat ?
Co do Heleny to kilka razy wybałuszyła ślepia i to wszystko w jej temacie.
Burton już do końca będzie klepał takie kotlety dla swojej żonki Heleny i dla kolesia Deppa.

Teraz zobaczyłem, że to jakieś preludium do jego kolejnych filmów zapowiadają się długie lata nudy u Burtona.

Ale patrząc na niego całego to zasadniczo Burton to tylko "Sok z żuka" i "Edward nożycoręki" reszta to szmira.

ocenił(a) film na 7
wiedzmin79

Raczej się zgodzę. Do sceny walki w domu Collinsów było w miarę ciekawie, a potem jakby nagle scenarzyście skończyły się pomysły :-/

ocenił(a) film na 6
wiedzmin79

Uważam, że ten film był dobry, choć zważając na takich aktorów jak : Johnny Depp i Helena Bonham Carter ten film spokojnie mógłby być rewelacyjny, niestety tak nie jest, a szkoda. Fajne klimaty ale zgodzę się z "markin" za bardzo w stylu "Rodziny Adamsów". Tak jak "owieczka" myślę, że Johnny ratuje ten film. Gdyby go zabrakło podejrzewam, że nawet nie zamierzałabym go obejrzeć. Choć może bym się skusiła ze względu na oczywiście znakomitą Helene, choć przyznam, że spodziewałam się po niej więcej. Byłam przekonana że wcześniej oglądałam film z Evą Green ale okazuje się, że jednak nie. Za to w tym filmie przykuła moją uwagę. Oglądałam kilka filmów z Chloe Grace Moretz ale przyznam, że w tym filmie miała okazje by się wykazać i skorzystała z niej. Podsumowując film dobry ale bez szału.

wiedzmin79

Zgadzam się. Powiało niestety nudą, a nie tego spodziewałam się po filmie Tima Burtona. Miał być horror, a nie było w zasadzie nic strasznego, miała być i komedia, a tylko w niektórych miejscach można doszukać się czegoś śmiesznego. Zostało tylko fantasy- jako, że mamy wampira,wiedźmę i wilkołaka...Johnny Deep też jakoś nie powalił na kolana. Cały czas miałam przed oczami jego inną postać Jacka Sparrowa- ale może dlatego, że niedawno widziałam Piratów...
Ogólnie można film obejrzeć, ale nie zostanie na długo w pamięci...

ocenił(a) film na 6
wiedzmin79

no było tak przecietnie, ładny film, fabuła niespojna (watki poboczne- ta cala wiktoria i ojciec malego) do kosza. kilka dobrych zartów było. o ukamienowaniu i kobiecie alice cooperze: > a tak to pomysły ściagniete z 'goscie, goscie' czy 'wampiry bez zebow'. troche slabo jak na burtona. jeszcze frygidrygi mogł zapodać i byłby ubaw po pachy.