właśnie zmusiłem się do obejrzenia tej miernoty do końca. I wciąż czuję fizyczny ból że Tim Burton
i ekstraklasa jego ulubionych aktorów zgodzili się podpisać pod tym żałosnym scenariuszem.
Może i miał to być pastiż i groteska ale wyszła absurdalna i nudna głupota.
I tak podziwiam, że wytrzymałeś do końca. Po godzinie stwierdziłem, że nie warto się zmuszać i ziewać.
Też wytrwałem do końca, głównie po to, żeby się upewnić jaki to gniot. Do tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć o czym miał być ten film, ani wymienić chociaż jedną postać, która zostałaby w pamięci dłużej niż 5 sekund po napisach końcowych.