PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=660365}

Mroczne nieba

Dark Skies
6,5 14 569
ocen
6,5 10 1 14569
Mroczne nieba
powrót do forum filmu Mroczne nieba

Czemu tak nisko?

ocenił(a) film na 9

Mnie osobiście film bardzo się podobał i nie rozumiem czemu tylko 6.5? Nie wierzę w jakieś obce
cywilizacje, co nie zmienia faktu że film jest dobry :)

ocenił(a) film na 8
Blawatka98

Pierwszy film o kosmitach, który wzbudził we mnie tak wiele emocji. Dawno tak się nie bałam! Naprawdę dobry film, wow :)

ocenił(a) film na 9
Kajuchnaa

No dokładnie :) niby nic się nie dzieje, a wystarczy że widelec spadnie na ziemię i już człowiek dostaje zawału :)

ocenił(a) film na 7
Blawatka98

Skoro film jest dobry to wystarczy ocena 7/10 i na takową zasługuje. Nie więcej i nie mniej.

ocenił(a) film na 9
Blawatka98

W naszej galaktyce jest ok. 160 miliardów planet. Naukowcy uważają, że w całym wszechświecie jest setki miliardów podobnych galaktyk do naszej. Wiara w ludzi porywanych przez UFO na naszej planecie to jedno, ale trzeba być naiwnym wierząc w to, że tylko na jednej na kilkaset miliardów planet istnieją mniej lub bardziej inteligentne formy życia. Sam film moim zdaniem rewelacyjny :)

ocenił(a) film na 9
Piotr_TheKing

Każdy wierzy w to, co uważa za stosowne :)

Blawatka98

Wiara a wiedza to dwie różne rzeczy. Odrzucasz wiedze na rzecz własnej wiary

użytkownik usunięty
assssssssssss

Wiedza bez wiary nie istnieje.

Piotr_TheKing

https://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wnanie_Drake%E2%80%99a

ocenił(a) film na 5
Blawatka98

jak możesz nie wierzyć w obce cywilizacje? Trzeba być niezłym egoistą, żeby myśleć, że tylko na naszej Ziemi powstały warunki do życia. Obce cywilizacje prawie na pewno istnieję, ale są to ogromne odległości i wątpliwe, że jeszcze jakaś cywilizacja ogarnęła podróże przynajmniej z prędkością światła - co i tak jest za mało.....

ocenił(a) film na 5
don82

dopiero zauważyłem w nicku masz 98, co oznacza pewnie Twój rocznik - jeszcze za młoda na ogarnięcie fizyki , mechaniki kwantowej itp ;)

ocenił(a) film na 9
don82

Tak, mam 17 lat :) ale wiesz, masa osób dorosłych i obeznanych w tej dziedzinie również nie wieży w cywilizacje pozaziemskie :) i mogę w to nie wierzyć, tak jak ktoś może wierzyć w Boga lub w ewolucję i żadnego z tych poglądów nie należy negować. Więcej tolerancji :)

ocenił(a) film na 5
Blawatka98

ale tu nie chodzi o wiarę, ale o naukę. Przecież w kosmosie jest pełno aminokwasów i innych życiowych pierwiastków. Wystarczą jedynie odpowiednie warunki. Takich układów jak naszych jest na pewno sporo. Poza tym gdy wstawisz te dane do rachunku prawdopodobieństwa, wtedy masz prostą odp. na 99% życie rozwinęło się także na innej planecie. To są fakty naukowe , a nie wiara. Tak... cywilizacja i forma życia to 2 różne rzeczy. Ale to kwestia czasu i przypadku. Niedawno na naszej planecie też nie było cywilizacji, a było życie. Co nie zmienia faktu, że piszemy o życiu poza ziemskim. Zaprzeczasz zdrowemu rozsądkowi. Dlatego proponuję rozważania powtórzyć za 10-20 lat :)

ocenił(a) film na 9
don82

NIe zaprzeczam zdrowemu rozsądkowi. I zawsze staram się mieć otwarty umysł, ale póki nauka nie znajdzie dowodów na istnienie innych cywilizacji, zdania raczej nie zmienię :) I w tym przypadku nie jest to kwestia wieku :)

Blawatka98

Naukowcy nie znaleźli dowodów na istnienie życia pozaziemskiego? Szkoda że tu linków nie moge wklejać, bo od ręki mogł bym ci minimum dziesięć wkleić do badań które w 99,9% udowadniają że takowe życie istnieje. Prosze cie dziewczynko, nie zabieraj głosu w sprawach w których nie masz bladego pojęcia.

ocenił(a) film na 4
Blawatka98

Daj jakikolwiek przykład.

ocenił(a) film na 9
don82

I tak mi się nasunęło jeszcze, że jakaś forma życia w kosmosie to jedno, ale cywilizacja - to już inna bajka :)

ocenił(a) film na 5
Blawatka98

Na Ziemi też kiedyś nie było cywilizacji, a było życie. To samo może dotyczyć innych planet, na których są dobre warunki do życia.... są zarówno formy mniej jak i bardziej rozwinięte - to prawie pewne. Ale wszechświat jest przeogromny i coraz szybciej się rozszerza. Odległości między wieloma galaktykami rosną....prędkość światła w podróżowaniu ledwo tu starcza... tu trzeba potężnej technologii

Blawatka98

Naukowcy, w tym psychiatrzy obliczyli, że w całym Wszechświecie/tach jest przynajmniej 4 do 5 tak samo lub bardziej rozwiniętych cywilizacji jak my. Warto się zastanowić:) Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
AlexRener

Ja nawet kiedyś czytałam, ze ponoc istnieje 5 do 6 roznych typow istot, podobnych lub mniej podobnych do nas - m.in. te cale "szaraki" o czarnych oczach, lub owadopodobne istoty.
Ale ile w tym prawdy - tego nie wie nikt (chyba)

Każdy na Ziemi ma swojego sobowtóra. Wg obliczeń o ile prawdziwych na Ziemi jest 5 identycznych z wyglądu ludzi jak ja czy Ty. Interesting.

ocenił(a) film na 8
don82

No tak, jak brakuje argumentów, to można tylko się przypieprzyć do wieku. A 1982 to Twój rocznik? Schowaj trochę swoją pychę do kieszeń, bo wielu ludzi nawet 10 lat młodszych od Ciebie rozjechałoby Cię swoją inteligencją i doświadczeniem życiowym jak walcem.
Pokory, pokory i jeszcze raz pokory Ci życzę...

ocenił(a) film na 4
ThePanB

To jemu brakuje argumentów... naprawdę? Ciężko nie przyczepić się do wieku, gdy ktoś wypisuje takie infantylne, nieprzemyślane .

ocenił(a) film na 5
ThePanB

Co jak co, mi argumentów nie brakuje. Za parę lat zrozumie, że to co teraz pisze, to niemożliwe. Nie ma to jak 2 różnie pokolenia dyskutują. Ale to dziwne. W latach 90tych, kiedy to miałem naście lat już potrafiłem ogarnąć, że sami nie jesteśmy. Obce cywilizacje nie muszą wyglądać jak szaraki z filmów ;) aczkolwiek ciekawe skąd się wzięło to wyobrażenie o nich...W ogóle kiedyś to chyba trzeba było więcej pogłówkować. Ludzie stają się bardziej płytcy. Pamiętam kiedyś, gdy odpalałem Atari , to włączał mi się od razu system do programowania i system czekał na komendy..READY. Nie sposób było to olać. Teraz to się odpalają facebooki i inne sweetaśne fotki ;) a zamiast READY, to że ktoś polubił fotkę ;)

ocenił(a) film na 8
don82

"W latach 90tych, kiedy to miałem naście lat już potrafiłem ogarnąć, że sami nie jesteśmy." - to nie jest trudno ogarnąć. Myśl prosta i Twoja rozmówczyni też to potrafi. Obawiam się, że ustosunkowanie się do akceptacji tej myśli to tylko kwestia wiary. Nikt nie musi wierzyć w to, że istnieją obce cywilizacje. Do póki brak dowodów, nie można stygmatyzować ludzi z tego powodu.

I powtórzę, schowaj arogancję popartą tylko wiekiem. To, że widziałeś od kogoś więcej razy wschód słońca nie czyni Cię lepszym.

ocenił(a) film na 5
ThePanB

Nie ma tu żadnej arogancji. To Twoje wyobrażenie. Internet nie jest to takich rozmów. Nie wchodzę w takie bezsensowne konwersacje.

ocenił(a) film na 8
don82

Do jakich rozmów służy Internet?

użytkownik usunięty
don82

No tak, ogarnąłeś mechanikę kwantową i wyliczyłeś, że kosmici "prawie-na-pewno" istnieją.

ocenił(a) film na 5

do takich obliczeń mechanika kwantowa nie jest potrzebna...z resztą mechanika kwantowa to życie. Nie da się jej pominąć, ale i nie da póki co poznać

ocenił(a) film na 4

Żeby stwierdzić, że istnieją wystarczy nie być skrajnym idiotą :)

ocenił(a) film na 8
Blawatka98

Mi też się podobał. Spośród tych nowych horrorów ten przypadł mi do gustu i potrafił wzbudzić jakieś emocje. Jak najbardziej duży plus.

ocenił(a) film na 8
Blawatka98

Tak jak napisał Don82 - na tak monstrualną ilość planet we wszechświecie jest niemal pewne, że nie jesteśmy sami. Jakaś cywilizacja daleko, daleko istniała przed nami, istnieje teraz lub będzie istnieć długo po tym jak po nas zostanie tylko kosmiczny pył. A dlaczego ciągle nie ma dowodów? Odległości są po prostu zbyt duże lub najbliższe cywilizacje w tym momencie stawiają swoje odpowiedniki naszych piramid, lub co gorsza rzucają się kupą i siedzą na drzewach :D Ciężko w takich warunkach wysłać sygnał w kosmos...

Poza tym - Ile lat wsłuchujemy się w kosmos? 60? 70? Dla wszechświata to mniej niż mrugnięcie okiem.

ocenił(a) film na 4
Blawatka98

Twój brak wiary w pozaziemskie cywilizacje jest chyba spowodowany młodym wiekiem. Gdy dorośniesz i rozwiniesz mózg, dowiesz się, że logicznie rzecz biorąc niemożliwe jest byśmy byli najinteligentniejszą rasą we wszechświecie. Co my tak naprawdę wiemy? Jedno wielkie nic, jesteśmy młodą rasą ssaków, bardzo nierozważną, możliwe, że szybko przeminiemy nawet nie odgrywając najmniejszej roli w kontinuum czasoprzestrzennym.

ocenił(a) film na 9
kryszti

Po 1, bardzo proszę nie sugeruj, że ktoś kto ma ledwo 18 lat nie ma na tyle rozwiniętego umysłu żeby ogarnąć takie rzeczy :) Po 2, "logicznie rzecz biorąc", skąd wiesz? Dlaczego uważasz że to nie możliwe? Nawet naukowcy (światowej klasy dodajmy), nie są co do tego zgodni, a oni (w przeciwieństwie do ciebie, mnie i większości z nas) mają do tego kompetencje. Poza tym, czy jest coś złego w tym, że wierzy sie w wyjątkowość człowieka? W to, że właśnie tylko człowiek jest "czymś więcej" we wszechświecie? Poza tym, zawsze tak było, że gdy nauka nie mogła czegoś potwierdzić, zobaczyć, dotknąć, uznawano że tego nie ma (tak ogólnie mówiąć. Myślę ze wiesz o co mi chodzi). Dlaczego zatem nagle część zaukowców zakłada istnienie obcej cywilizacji, skoro nie ma na to zadnych dowodów? (Przekonujących dodajmy). No a po 3, oczywiście mówimy o cywilizacji, a nie o życiu na poziomie bakterii czy pierwotniaka, bo co do takiego, to myślę ze nikt nie ma wątpliwości... Ale się rozpisałam :)

ocenił(a) film na 4
Blawatka98

Podaj mi naukowca światowej klasy który powiedział coś w stylu, że jesteśmy jedynym inteligentnym gatunkiem we wszechświecie, bierzesz teraz coś z sufitu, bo każdy szanujący się człowiek zdaje sobie sprawię jak wielkie jest prawdopobieństwo cywilizacji pozaziemskiej. Nie jesteśmy przecież żadnym centrum wszechświata. Przecież wszechświat podobno jest nieskończenie ogromny, innych cywilizacji musi być mnóstwo. Naiwna wiara człowieka i stawianie siebie w centrum kosmosu robi raczej wiecej złego niż dobrego, ludzio czasem przydałoby się trochę pokory. W obliczu kosmicznej wykraczającej poza rozum otchłani, jesteśmy tylko nic nie znaczącym pyłem.

Wiek wiele wyjaśnia i mam prawo to sugerować.

ocenił(a) film na 9
kryszti

"Bierzesz teraz coś z sufitu" serio? Liczyłam na miłą, konstruktywna wymianę argumentów, ale widzę że z tobą nie ma to sensu. Cóż, nie wiem ile masz lat, ale z twoich wypowiedzi wynika, że z góry zakładasz że jesteś od kogoś mądrzejszy tylko z racji wieku. Czasem można się na tym przejechać. Miłego dnia.

ocenił(a) film na 4
Blawatka98

Masz w sumie rację. Mądrość i inteligencja to dwa różne pojęcia, brak inteligencji u ciebie może być sprawą genetyczną, niekoniecznie związaną z wiekiem. Przecież z pewnością wielu młodych ludzi nie napisze takiego stosu głupot. Niedojrzałość i egocentryzm to też niekoniecznie musi być domena wieku. Na miłe rozmowy nie ma co liczyć, ale szczerze wątpię byś była zdolna do konstruktywnej wymiany argumentów, w tym temacie napisałaś parę postów i na razie nie zaprezentowałaś czegoś takiego w najmniejszym stopniu. Twój wiek to nie jest główny aspekt który mnie razi, przede wszystkim razie mnie to jak mijasz się z logiką i jakimś głębszym myśleniem. To, że jesteś młoda jedynie utwierdza twój obraz... osoby która może i patrzy, ale niekoniecznie cokolwiek widzi.

ocenił(a) film na 4
Blawatka98

I tak wzięłaś to z sufitu, nie masz żadnego przykładu, a większość naukowców z pewnością się z tobą nie zgodzi, więc to beznadziejny argument. Bardziej wydaje mi się, że rozmawiam z rocznikiem 2004... jest wręcz niemożliwe, że jesteśmy najinteligentniejszą rasą w kosmosie, jesteśmy jedynie najinteligentniejszymi zwierzętami na naszej planecie i nasza wiedza , jest niewiele większa od mrówek która na co dzień depczemy. Jak zadufanym w sobie trzeba być bytem by myśleć, że jest się centrum kosmosu. Wierzyć w jakieś religijne bajeczki np, ale wyśmiewać itnienie "kosmitów".

użytkownik usunięty
kryszti

Szanowny Panie, religii do tego nie mieszaj ;)

ocenił(a) film na 4

Nie rozumiem tego, że ludzie tak obruszają na temat tych religii. Ludzie są chorzy i to, że są w stanie zabić drugą osobę w imię wyimaginowanych bożków jedynie to potwierdza. Piszę jedynie, ze jeżeli ktoś dosłownie bierze słowa biblii, albo koranu i sądzi, że jesteśmy jedynymi "świadomymi" istotami we wszechświecie, galaktyce i obszarami wykraczajacymi poza naszą percepcję... to jest zapewnie nieskończenie ograniczonym umysłowo naiwnym ślepcem. Umówmy się... większośc ludzie raczej nie dąży do prawdy, a przed nią ucieka. Nie mam nic do religii, bo nie wiadomo czy ludzi bez nich całkowicie by nie zdziczeli, ale tak jak pisałem jeżeli ktoś wierzy w bajeczki w sposób dosłowny, a wyklucza istnienie "ufo"... no to naprawdę taka osoba nie może mieć zbyt wiele rozumu, to jak test na głupotę.

użytkownik usunięty
kryszti

Fanatycy mordujący w imię religii to wrogowie cywilizacji których trzeba zwalczać rzecz jasna. Mimo wszystko, zapewne większość z nich to muzułmanie a nie chrześcijanie, gdyż chrześcijaństwo to religia pokoju, a każdy wyznawca tej religii który szerzy nienawiść do drugiego nie powinien nazywać siebie chrześcijaninem. W Biblii nie ma nic napisane w stylu "tylko na Ziemi jest życie", jednak większość wiernych do takiej myśli przywykła, gdyż nie ma tam konkretnej wzmianki o życiu pozaziemskim (chyba że coś przeoczyłem ;p).

Ja sam jestem wierzącym chrześcijaninem, jednak co do całego wszechświata i wszystkich jego tajemnic zbytnio nie wyrażam zdania, gdyż z całą pokorą i słusznością uznaję iż "nie wiem". Jestem małą zawszoną istotą na małej zawszonej planecie. Tak więc spodziewam się wszystkiego, nic nie wykluczam, również życia pozaziemskiego, a ze względu na setki miliardów galaktyk we wszechświecie logika mi podpowiada iż to bardzo prawdopodobne. Przypuszczam że na 99% to prawda, te 1% to taka mała niepewność/wątpliwość, którą mam praktycznie w stosunku do wszystkiego, gdyż idąc tym tokiem rozumowania, nie mam nawet dowodu na to iż wszystko wokół mnie nie jest np spiskiem itp. Zaprawdę to durne, ale wykluczyć nic nie można ;p, gdyż ilość alternatywnych wersji dotyczących wszystkiego jest nieskończona.

I jeszcze pytanie mógłbym zadać sam do siebie... Skoro mam świadomość iż nie wiemy praktycznie nic i nic nie jest pewne, to czemu jestem wyznawcą tej konkretnej religii... Tej jednej z nieskończonej ilości alternatyw. Otóż sam do końca nie wiem, po prostu wierzę. Według mojej religii w końcu wiara jest łaską. Z własnego doświadczenia wiem że kiedy praktykuję jestem spokojniejszy, mam w sobie więcej dobra, szczęścia itd. Kiedy się oddalam wszystko mnie drażni, mam w sobie więcej nienawiści. Prawdziwe chrześcijaństwo opiera się na miłości i prawdzie, a ja miłości i pokoju na świecie pragnę ;) Człowiek jak ja musi w coś wierzyć, ja wybrałem swoją drogę już dawno, i nią się będę kierował.

Z tą prawdą to bym powiedział tak... Problem przeciętnego, prostego człowieka w pojmowaniu (w takim stopniu na ile nasz umysł potrafi) wszechświata polega głównie na tym, iż zbytnio on o tym nie myśli (albo nie myśli przynajmniej tyle co "inteligent"), czy go po prostu to nie interesuje. Jego życie to tu i teraz - Ziemia, i na tym się skupia. Praca, kariera, pieniądze, znajomi, rodzina - te sprawy zapewne w większości wypełniają jego myśli.

ocenił(a) film na 4

Przecież w Biblii nie ma wszystkich prawd świata, jeżeli ktoś opiera swój światopogląd na jednej książce, to szkoda cokolwiek pisać. Czy chrześcijaństwo to taka religia pokoju, to można się spierać, jest pokojowa filozofia Jezusa i jest stary testament, który cytował niejeden seryjny morderca i zwyrodnialec. Choć oczywiście trzeba oddzielić chrześcijaństwo od jego odłamów typu katolicyzm, czy satanizm. Sam w sobie Koran jest wręcz identyczny jak Biblia, jest to różna wersja tej samej księgi, przeinaczona dla różnych kultur i większość muzułmanów jest raczej pokojowa nastawiona, sam kościół zabił pewnie nawet więcej ludzi niż ortodyksyjni muzułmanie. Choć opieram się na urywkach, nie czytałem ani całej biblii, ani koranu, są ciekawsze lektury. Biblia to księga napisana przez ludzi kilka setek lat po jego śmierci, więc nie ma co jej przeceniać. Ma wartość metaforyczną, ale nie dosłowną, jeżeli ktoś dosłownie bierze słowa biblii, bądź koranu to rodzi się problem...

"Ja sam jestem wierzącym chrześcijaninem, jednak co do całego wszechświata i wszystkich jego tajemnic zbytnio nie wyrażam zdania, gdyż z całą pokorą i słusznością uznaję iż "nie wiem". Jestem małą zawszoną istotą na małej zawszonej planecie. Tak więc spodziewam się wszystkiego, nic nie wykluczam, również życia pozaziemskiego, a ze względu na setki miliardów galaktyk we wszechświecie logika mi podpowiada iż to bardzo prawdopodobne. Przypuszczam że na 99% to prawda, te 1% to taka mała niepewność/wątpliwość, którą mam praktycznie w stosunku do wszystkiego, gdyż idąc tym tokiem rozumowania, nie mam nawet dowodu na to iż wszystko wokół mnie nie jest np spiskiem itp. Zaprawdę to durne, ale wykluczyć nic nie można ;p, gdyż ilość alternatywnych wersji dotyczących wszystkiego jest nieskończona. "

No i szanuję to, że nie uciekasz przed myśleniem i nie negujesz wszystkiego wokół by wytrwać w swojej cukierkowej iluzji, fajnie by było gdyby każdy wierzący miał bardziej szerokie i elastyczne horyzonty myślowe. Moim zdaniem to jest naprawdę najprostsze rozumowanie które powinno pojmować każde dziecko, tymczasem wielu dorosłych ma z tym problem. Co my może wiedzieć jako ludzie? Nawet nie powinniśmy wybiegać rozumiem poza naszą galaktykę, nie umiemy ogarnąć tego co na ziemii, a potencjał ludzkiego umysłu nadal jest marnotrawiony.

Szanuję też twoją uczciwość w kwestii do wiary. Ta pozytywna iluzja sprawia, że czujesz się szczęśliwszy, jest to twoja droga do duchowości i spoko, z pewnością bierzesz słowa biblii metaforycznie, tak by być lepszym człowiekiem i wyciągnąć z tego jakąś korzyść. To pójście na łatwiznę, ale cóż. Chrześcijaństwo opiera się na miłości i pokoju, ale czy na prawdzie? Śmiem wątpić, jest to raczej remedium na prawdę, pomaga od niej uciec, choć chrześcijaństwo jako filozofia z prawdą się zbytni nie mija, jedynie ją ubarwia na różowy kolor. Nie możesz powiedzieć, że wybrałeś swoją drogę, bo wybrałeś drogę utartą, ustanowioną przez kogoś, nie zaś indywidualny sposób na oświecenie.

Mnie szczerze to czy Bóg istnieje i czym jest, nie interesuje, ani w najmniejszym stopniu nie dotyczy, zastanawiam się nad tym jak nad innymi aspektami naszego życia, bo nie mam innego wyboru... stwórca nie stworzył mnie idiotą, więc nie chciał bym w niego wierzył :) Chcąc nie chcąc już jako dziecko dostrzegłem na jakich schematach opierają się religie. Wiara w magiczne istoty to pradawny sposób na przetrwanie w dziczy i niewiele się zmieniło, nadal ludzie głównie walczą o przetrwanie, tylko teraz jest to dużo bardziej skomplikowane. Najłatwiej jest wyłączyć mózg i po prostu intuicyjnie trwać, myślenie tylko przeszkadza w życiu, a inteligencja generuje samobójców.

użytkownik usunięty
kryszti

"Sam w sobie Koran jest wręcz identyczny jak Biblia, jest to różna wersja tej samej księgi, przeinaczona dla różnych kultur i większość muzułmanów jest raczej pokojowa nastawiona, sam kościół zabił pewnie nawet więcej ludzi niż ortodyksyjni muzułmanie."

Hmmm, co prawda Koranu nie czytałem, jednak widząc niektóre cytaty (ponoć) wyciągnięte z Koranu stwierdzę że jednak trochę się różni ;) I już można by tu polemizować co do Starego Testamentu i podobnych cytatów, lecz mniejsza z tym.


"Ma wartość metaforyczną, ale nie dosłowną..."

I o to tu właśnie chodzi. Na podstawie przypowieści mamy wyciągać morały, interpretować symbole w Biblii zawarte itd., a nie brać dosłownie iż np niegdyś po polach i lasach latali sobie Adam i Ewa ;)


"Nie możesz powiedzieć, że wybrałeś swoją drogę, bo wybrałeś drogę utartą, ustanowioną przez kogoś, nie zaś indywidualny sposób na oświecenie."

Otóż czerpię wiele z narzuconych mi chrześcijańskich wzorców, jednak w myśleniu/postępowaniu mam jeszcze własny kodeks który jest zbiorem wielu reguł z różnych źródeł. Nie mogę stwierdzić jednak że to są w pełni moje zasady, gdyż człowiek praktycznie zawsze czymś się inspiruje, skądś ściąga w mniejszym lub większym stopniu. Często może być to nawet nieświadomie, ale jednak.


Ogólnie, człowiek pojawiając się na świecie został rzucony na głębokie wody. Każdy z nas jest w jednej, wielkiej niewiadomej. Instynkt mi podpowiada by jakąś drogę jednak wybrać... Bo albo żyjemy i działamy konkretnie albo nasze życie będzie się opierać głównie na "nie ma sensu", "po co" itd. Gdybym miał być w pełni konsekwentny w myśleniu "żyję tym co pewne" to zapewne bym się położył i na tym poprzestał, bo nic nie jest pewne ;D Często patrząc na wszystko co jest, w trakcie refleksji przychodzi mi na myśl te durne, powszechne, potoczne określenie - WTF... O co k***a chodzi? Jak wcześniej wspomniałem, w jedną wielką niewiadomą rzucony. Może człowiek wymyśla sobie nieistniejące problemy... Bo czymże jest dokładnie ten cały "sens"? Myśliciele poświęcają swoim rozważaniom tyle czasu mimo iż wiedzą że prawdy nie odkryją, a "wiem że nic nie wiem" jest chyba najbardziej adekwatnym cytatem do całej naszej egzystencji.

ocenił(a) film na 10
Blawatka98

Każdy ma prawo wierzyć w co chce. Ja wierzę w Boga i szatana, a w kosmitów nie wierzę :), film rzeczywiście za nisko oceniony, mało jest obecnie takich rarytasów jak Sinister czy Dark Skies,

ocenił(a) film na 8
Krzysztof1992

Racja, nikt nikomu na siłę nie będzie wmawiał w co ma wierzyć a w co nie :)

ocenił(a) film na 4
Dallas96

A przypadkiem na siłę nie wmawia się nam właściwie wszystkiego? Jest różnica między wiarą opartą na solidnych przesłankach, a totalnie odrealnionym debilizmem.

ocenił(a) film na 4
Krzysztof1992

I na czym opierasz tą "wiarę"? Na braku inteligencji?

ocenił(a) film na 10
kryszti

na solidnych przesłankach ;) to mało powiedziane, ja swoją wiarę w Boga opieram na solidnych dowodach, niepodważalnych dowodach. Jak to powiedział jeden prawnik: " Dobrze wiem, co znaczą dowody, i powiem wam, takie dowody, jakie istnieją na Zmartwychwstanie, nigdy nie zostały jeszcze podważone " . Wiara to mało powiedziane, ja po prostu wiem że, Bóg istnieje :). Czy ty również jesteś tak samo pewnym swoich przekonań ? Dla mnie wiara to duma, nie ma nic piękniejszego niż wierzyć w Boga który tak bardzo kocha człowieka, że poświęca własnego Syna na krzyżu. Tego nie ma w żadnej innej religii na świecie, który Bóg umiera za człowieka ? Moja wiara jest piękna i jestem z niej dumny :)
Viva Cristo Rey !

ocenił(a) film na 4
Krzysztof1992

Rzeczywiście solidne to przesłanki, w sensie, że naprawdę solidne ograniczenie umysłowe które prezentujesz. Bóg czymkolwiek jest przerasta ludzką percepcję, w chrześcijaństwie nie chodzi o to by brać słowa biblii dosłownie, kto tak robi jest albo głupi, albo chory psychicznie. Wiara to przeciwieństwo wiedzy, więc albo wiesz, albo wierzysz. Dowodem na zmartwychwstanie Jezusa, jest mitologia spisana setki lat po jego śmierci. A nawet jeżeli Jezus zmartwychwstał, to nie znaczy, że cokolwiek z tego co mówił było prawdą. Takich mesjaszy i filozofów jak on było wielu. By mówić o Bogu trzeba by było znać wszystkie religie ich doktryny, oraz opierać się na własnych przemyśleniach. Powtarzanie jakichś głupich, zaprogramowanych formułek i naiwna, dziecinna wiara w magicznego, niewidzialnego przyjaciela, z wiarą w wyższy byt wiele wspólnego nie ma? Czy jestem tak samo pewny swoich przekonań o tym, że prędzej istnieją pozaziemskie cywilizacje, aniżeli ziemscy bogowie? Z pewnością wielokrotnie bardziej, bo w moim przypadku to nie wiara, tylko oparte na logice i racjonalności przemyślenia. Jestem też pewien, że jestem zbyt mały by pojąć istotę wszechświata. Sekt typu kościół bardziej szkodzą niż pomagają, choć może zaletą jest, ze trzymają najbardziej prymitywne jednostki na swoistej smyczy. Bo co by było gdyby zabrać ludziom ich fałszywych bożków?

" nie ma nic piękniejszego niż wierzyć w Boga który tak bardzo kocha człowieka, że poświęca własnego Syna na krzyżu. Tego nie ma w żadnej innej religii na świecie, który Bóg umiera za człowieka ?"
A teraz powiedz mi we własnych słowach, używając samodzielnego myślenia, jaki sens i wartość ma to co napisałeś... takimi kretynskimi tekstami rzucają głównie bezrefleksyjni dewoci. Ile jest w tobie zadufania i pychy, że uważasz się z tak bardzo wyjatkowego... jeżeli Bóg istnieje to prędzej nienawidzi ludzkości, aniżeli ją kocha. Ludzie wierzą w tyrana przedstawionego w biblii przez strach, głównie strach przed zemstą wszechmogącego, który potrafi skrzywdzić za najmniejszą głupotę. Twoja wizja boga obraza go, masz go za małostkowego despotę, wielu ludzi jest bardziej wartościowym od Boga przedstawionego w biblii. Tak kocha ludzi, że zabija własnego syna... który jest człowiekiem? A czy to nie świadczy przypadkiem dobrze o innych religiach, ze nie ma tam metafor stygmatyzacji i cierpienia, historii związanych z zabijanie własnych dzieci, dla kaprysu? Zabawy twojego boga raczej stawiają nas w pozycji laboratyryjnych szczurów, a nie kochanego, wyjątkowego gatunku. Ja rozumiem, że jesteś ograniczony, ale najwyraźniej nie na tyle by pojąć swoja ograniczenie i że kosmos i to co poza nim cię przerasta. Religie mają kształtować moralność u dzieci, ty masz 23 lata, więc najwyższa pora się ogarnąć i zacząć myśleć. Twoja wiara jest chora i stawia cię w pozycji fałszywego człowieka, bo czyż twoje czyny nie są płytkie? Czy nie jesteś dobry, z powody strachu przed piekłem, a może jeszcze opierasz się na zakładzie Pascala.

W każdym razie wiara i wiedza, to przeciwstawne pojęcia.

ocenił(a) film na 4
Krzysztof1992

Wyskakujesz z takim stekiem bzdur, a nie jesteś w stanie pojąć, że to niemożliwe byśmy byli sami we wszechświecie i nie jest to kwestia wiary, a posiadania rozumu.

ocenił(a) film na 5
Blawatka98

Rozwinęła się dyskusja.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones