Widzisz, czyli zdarzają się jednak szlachetni milionerzy (Ty byś takim była). Ezopowość rzeczywiście tu pozorowana - te podteksty zbyt grube. Zresztą, moim zdaniem, popkultura lepiej przekazuje istotne treści niejako podświadomie; bywa medium przekazującym lęki zbiorowe, obsesje itp. Jak bywało to w przypadku amerykańskiego kina sf lat 50. gdzie Obcy (Inwazja porywaczy ciał itp.) byli metaforą zagrożenia sowieckiego.
Mnie podobała się część druga - szczególnie postać Jokera (i nie idzie mi o wymiar aktorskiego wyczynu, wcale nie tak nadzwyczajnego), tylko o irracjonalność intencji tej postaci, rzeczywiście budzi to dreszcz niepokoju - a to już dużo jak na kino komiksoe. Pozostałe części przeciętne.