Jedna rzecz mnie nurtuje. Widziałem juz kilka stwierdzeń że pod względem psychologicznym Bane jest niemalże identyczny jak Joker....i trudno się z tym nie zgodzić!
Pamiętacie Słowa Alfreda (Michael Caine) z Mrocznego Rycerza : "Niektórzy ludzie nie potrzebują żadnej logiki ani pieniędzy, nie można ich kupić, torturować ani negocjować z nimi. Niektórzy chcą tylko patrzec jak świat płonie".
Tak Alfred ocenił Jokera w Mrocznym Rycerzu. I miał rację. Wszystkie zła jakie wyrządzał Joker robił to dla sportu, dla zabawy. Nie chciał pięniędzy ani klejnotów.
Myślę że pod tym względem Bane jest niemal identyczny. Nie chce zarobić. Chce poprostu zniszczyć Gotham i poatrzeć jak ludzie umierają. Chciał także żeby Batman to widział. Koleś podobnie jak Joker jest niezwykle inteligentny. Nie zna granic. Nie odczuwa strachu. Jest cyniczny i niezwykle pewny siebie.
Dziwne to trochę ale prawda jest taka że Nolan nie stworzył postaci zupełnie innej. Bane poza cechami fizycznymi jest niemal idealnym odzwierciedleniem Jokera.
A co wy sądzicie na ten temat??? Jakie jest wasze zdanie??
Tak, był szalony. Ale w komiksach, kreskówkach, grach o batmanie.Nawet w pierwszym filmie o Batmanie (tam grał go Jack Nicholson). Tam był szalony i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zauważ że Nolan odbiegł nieco od oryginału. W kreskówkach jak i pierwszym filmie o Batmanie Joker był totalnym świrem ( pamiętacie ten charakterystyczny "psychodeliczny" śmiech Jokera???) W Mrocznym Rycerzu tego nie ma. Tam Joker jest człowiekem absolutnie inteligentnym. Każde Jego zagranie jest dokładnie przemyślanie. Wie do czego dąży. Nolan wykreował Jokera w swoim stylu. Odbiegł nieco od oryginału.
Bane miał jednak filozofie. Chciał zniszczyć 'siedlisko zła' jakim było Gotham. Kontynuował dzieło Ra's Al Ghul'a. Do tego miał na to fundusze jakich nie miał Joker. Robił to dla idei a nie dla sportu. Ale film jest MEGA!!!!!!!
Joker nie miał funduszy?
http://www.neilstuff.com/arch/2008-07/joker-background-money.jpg
Bane miał swój wielki masterplane,reprezentował lige cieni i chciał wypełnić przeznaczenie Ras al Gula a Joker nie planował,wprowadzał chaos i anarchie więc moim zdaniem sie różnili..poza tym Bane jest siłaczem i w walce stawia na pięści a Joker jest psychopatą który potrzebuje asa w rękawie ;)
Tak, był szalony. Ale w komiksach, kreskówkach, grach o batmanie.Nawet w pierwszym filmie o Batmanie (tam grał go Jack Nicholson). Tam był szalony i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zauważ że Nolan odbiegł nieco od oryginału. W kreskówkach jak i pierwszym filmie o Batmanie Joker był totalnym świrem ( pamiętacie ten charakterystyczny "psychodeliczny" śmiech Jokera???) W Mrocznym Rycerzu tego nie ma. Tam Joker jest człowiekem absolutnie inteligentnym. Każde Jego zagranie jest dokładnie przemyślanie. Wie do czego dąży. Nolan wykreował Jokera w swoim stylu. Odbiegł nieco od oryginału.
Joker w wykonaniu Heath'a Ledger'a Jest nie do pobicia jako ten zły. Z nim może się równać tylko dr. Hannibal Lecter. Ale Bane to i tak konkretny skur..syn
Zapraszam na mój temat: http://www.filmweb.pl/film/Mroczny+Rycerz+powstaje-2012-506756/discussion/Przecz yta%C5%82em...,1975025
Nie zgadzam się. Obaj może i chcieli widzieć jak świat płonie, ale Joker nie widział w tym celu poza samym zniszczeniem i chaosem, Bane widział w tym ogniu płomień oczyszczenia niosący nową przyszłość dla cywilizacji.
W słowach Alfreda nie chodzi o dosłowność. Joker nie chciał zniszczyć świata. Pomijając czysto osobiste pobudki czerpania przyjemności z walki z Batmanem (chociaż może raczej zabawy, chorej gry) cała rozgrywka między nimi toczyła się o duszę Gotham. O udowodnienie pewnych teorii. W przypadku Jokera, że szaleństwo jest w nas ukryte i wystarczy mały impuls by nami zawładnęło. W przypadku Batmana, że ludzie są z natury dobrzy. Jeśli chodzi o Bane. Nie był szaleńcem, nie chodziło mu o udowodnienie pewnych teorii. Był najemnikiem, żołnierzem, wojownikiem, ale przede wszystkim STRAŻNIKIEM. Nie działał z chęci zniszczenia, miał inny cel. Pominę już nawet fakt, że tylko wykonywał plan zniszczenia miasta.
Na dobrą sprawę, podstawa działań Bane'a była równie szlachetna, co ta motywująca Batmana.
A może faktycznie Bane był tylko narzędziem? Może miał gdzieś rewolucję, Rasa i batmana? On był wierny Talii i to dla niej robił wszystko. To ona chciała zniszczenia Gotham i Bruce'a. Bane był tylko przykrywką - inteligentną, ale tylko przykrywką.
Poza tym uważam, że jesli chodzi o czarne charaktery, to przebija Jokera. W takim sensie, że od jokera mnie nie odrzucało, a gdy widziałem bane'a, to robiłem w gacie i cisnęło mi się na usta, że to skończony sukinsyn.
Masz rację przyjacielu. Bane naprawdę robił wrażenie. Aż mnie ciarki przechodziły. Jestem pod wrażeniem kreacji Bane. Zauważyliście jak wchodził gdzieś to jak się "bujał". Niesamowicie zostało to przedstawione. Robiło wrażenie. Koleś był potężny i absolutnie pewny siebie.
Bane zeżarłby Jokera na śniadanie - przynajmniej tego w wykonaniu Ledgera. Przeciwnik Batmana w ostatniej części trylogii był diabelnie inteligentny, przerażająco charyzmatyczny oraz wręcz dystyngowany w swoim sposobie bycia. Jokerowi brakowało tych cech, był genialny w szalony, pokręcony sposób, który - jak sądzę - nie miałby szansy sprostać intelektowi Bane'a. Pomijając już to, że za tym drugim stała bardzo mocna idea, coś napędzającego go do działania. Błazen zaś był tylko błaznem.
UWAŻAM JOKER PRZECHYTRZYŁBY BANE I BYŁ INTELIGENTNIEJSZY.
Tak jak niektótre osoby (nieliczne) używają inteligencji i dobrze ocenili, że Joker działał chaotycznie. Myślę Joker był wyrachowany i wszystko planował, każdy szczegół. Mimo tego chciał, aby inni widzieli w nim szaleńca bez planu np. wmówił Harveyowi Dentowi w szpitalu, że jest jak ten piesek co lata za autami i nie planuje. Średnio inteligentna osoba na tym etapie filmu powinna zrozumieć, że on kłamie i podpuszcza go. Tak jak ktoś też napisał chciał udowodnić swoje teorie psychologiczne i socjologiczne czego zwieńczeniem jest ta z tymi 2 promami co mieli się na wzajem wysadzić. Podobnie manipulował mafią, policją i Batmanem. Z pewnością sprawiało mu przyjemność, że świat płonie, ale napewno nie był to cel, a efekt jego działań. Z PEWNOŚCIĄ PRZECHYTRZYŁBY I POKONAŁ BANE'A, KTÓRY SAM DO KOŃCA NIE STWORZYŁ SWOJEGO PLANU - NIE WIEM DLACZEGO TU TEŻ LUDZIE ŚREDNIO INTELIGENTNI SĄ I NIE WYCZAILI, ŻE TAK NAPRAWDĘ TO TALIA AL G'HUL TO WYMYŚLIŁA. ZRESZTĄ NAWET JAKBY TO BYŁ BANE TO I TAK NIE NAZWAŁBYM TEGO PLANEM, A STRATEGIĄ LUB PLANEM STARANNIE I NA DŁUGI OKRES CZASU STWORZONYM, GDZIE ŁATWO PRZEWIDZIEĆ PEWNE RZECZY. JAKBY JOKER GRAŁ W TEJ CZĘŚCI I WPROWADZAŁ SWOJE TRUDNE DO PRZEWIDZENIA DZIAŁANIA WSZYSTKO BY RUNĘŁO. SAM DOSKONALE POTRAFIŁ REAGOWAĆ NA PRZESZKODY I WYMYŚLAĆ NOWE RZECZY. PORÓWNAŁBYM BANE'A JAKO OSOBĘ CO CHCE STWORZYĆ CENTRUM HANDLOWE CZY ROZPLANOWAĆ STWORZENIE NOWEJ WIZJI MIASTA, A JOKERA JAKO KOGOŚ ZARADNEGO I SPRYTNEGO CO PLANUJE I DOSTOSOWUJE SWÓJ PLAN DO OKOLICZNOŚCI.
w moim odczuciu nie byli podobni, Bane był bardziej serio, poważny, małomówny, często polegał na sile fizycznej ( walki, zabijanie gołymi rękami), a Joker był ekspresyjny, wygadany, miał fajne teksty=czarny humor, raczej nie walczył wręcz, a używał podstępów, pułapek i manipulacji, no i Jokera cieszyło to, co robił, a Bane nie robił tego dla przyjemności, przynajmniej w moim odczuciu.