Ogladalem batmana i przyznam ze tak irytyjuacego glosu jaki mial Bane w zyciu nie slyszalem ,strasznie straszny ;] czarny charakter a glosik jak by mutacji nie przeszedl heh
Głos Bane'a był właśnie jednym z największych aututów tej postaci. Przerażający i bardzo charakterystyczny, przepełniony ironią.
Z początku też myślałem że ten śmieszny głosik nie pasuje do tej postaci, ale po głębszym namyślę zgodzę się z drzewem topoli że to głos przepełniony ironią tak widział to reżyser.Poza tym w całych dziejach kina były masy złych charakterów z przesadnie złymi głosami więc może chciał oderwać się od schematu, jak dla mnie wyszło dobrze.
Co Ty gadasz, ten głos był genialny i z przyjemnością słuchalem każdego słowa. Jeden z plusów tego filmu.
Troszkę może irytować na poczatku w prologu bo słychać że jest nagrany osobno i zbyt głośno ale potem jest genialny, CRASHING THIS PLANE !:D
Na początku głos bane wydawał mi się sztuczny ale z czasem uznałem że jest to genialny głos
Głos Bane wymiata, natomiast zawsze twierdziłem że batman ma denerwujący głos. Na szczęście Bale jako batman ma mało dialogów.
Haha! A ogladales ten film w wersji oryginalnej czy moze niemieckiej z dubbingiem, bo im akurat zdarza sie podlozyc niepasujacy glos?
Albo ktos tu ma omamy sluchowe, hihi! A tak serio to nie wiem jak mozna sobie skojarzyc ten glos sprzed mutacji. Przeciez to byl glos idealny, pasujacy do bohatera. Bynajmniej takie jest moje zdanie. I zgodze sie "sprzedmowca", ze glos Batmana jest denerwujacy. Mnie ten glos bardzo irytuje.
niemieckiej dobre ;] jakos nie wyobrazam sobie powiedzmy " karka " z takim glosikiema moze Bane nnie mial jaderek hahaha ,a Batmana glos jak najbardziej pasuje typowy glos hero ;] a nie pipipi i kill ju oll hahahah po piwku pisalem ;] pozdro
Też mi się nie podobał głos Bane'a, jakoś nie pasuje do tej postaci taki trochę za elegancki. xD
Ale wy jesteście wszyscy... nie powiem co.
Po pierwsze głos pierwotnie był inny, oryginalny głos Hardy'iego dużo bardziej mroczny i tajemniczy, ale że amerykańce narzekali na to, że nic nie idzie zrozumieć co mówi Hardy przez tą maskę Nolan ze spółką zainterweniowali i musieli nieco przerobić/zmodyfikować głoś Hardego żeby był bardziej zrozumiały.
Jak dla mnie głos w porządku, jakbyście na żywo spotkali takiego typa z takim głosem to byście srali po gaciach więc - ;) (xD)
Do tego jak oglądacie film? Bane miał po 1 coś ze strunami głosowymi po drugie głos mu się tak łamał nie bez powodu, ale jak widać nie umiecie czytać napisów, po 3 jaki miał mieć głos przez tą maskę? Jak Darth Vader?
Jak dla mnie głos w porządku, jakbyście na żywo spotkali takiego typa z takim głosem to byście srali po gaciach więc - ;) (xD)
he he jak bym go spotkal i by sie nie odzywal to ok ale jak by cos powiedzial to bym sie niezle usmial ;] nawet gdyby mowil ze mnie zabije to i tak smich na sali
Prędzej on by się śmiał, patrząc jak ładnie spi******** w przeciwnym kierunku ; )
haahhaa... takie właśnie było moje pierwsze skojarzenie, Vader!!! no ale w końcu ma powstać kontynuacja sagi SW, stary czarny charakter odpadł, wiec może powinni zaangażować Hardy'ego\Bane'a, idealnie by się wpasował w konwencję :P
Obejrzyjcie sobie South Park s16e10.
Mistrzowsko włączona akcja z Bane'm.
A końcówka powala :-)
Nie mów, Memento i Prestiż wyszły dobrze Nolanowi.
Chyba czas wrócić do korzeni panie reżyserze!
Nie zgadzam się. Dla mnie jego głos był genialny, w porównaniu do Batmana który był żenujący i dopiero wkurzający.
Ten głos był tragiczny. Za każdym razem kiedy się odzywał (a niestety robił to często i niepotrzebnie) miałem ochotę wyłączyć film. Naprawdę nie przekonują mnie teksty o zamierzonym efekcie. No chyba że tym zamierzonym efektem miało być odrzucenie mnie od tego filmu. Co niemal się udało.
Tutaj jest opis i próbki przed/po:
https://www.google.pl/search?q=bane++Hardy+oryginal+voice&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t &rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a#hl=pl&client=firefox-a&hs=HCD&rls= org.mozilla:pl:official&spell=1&q=bane+Hardy+original+voice&sa=X&ei=_kqpUIzzN6qG 4gSd44DYCg&ved=0CB8QvwUoAA&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.&fp=807079fd7dd8b164&bpcl= 38625945&biw=880&bih=545
A dla mnie Bane był porażką. Przerysowany, bezsensownie udziwniony. Gdzie mu do Jokera granego prze Leadgera. Glos ani nie popsuł tej i tak słabej postaci, anie nie poprawił.
W ogóle film bez sensu, fabuła bez przekazu. Głupie zwroty akcji, marne zakończenie. 3/10 a zapowiadał się tak ciekawie.
Porównywanie Ledgera i Hardy'ego to porażka.
Co do fabuły bez sensu, lepiej zapoznaj się z tym: http://bardzosubiektywnie.blogspot.com/2012/07/deshi-basara-dark-knight-rises-re z.html
Czyli fabuły nie mogę "wyczytać" z filmu, tylko muszę poszukiwać jej na czyichś blogach?
A to Nolan sprytnie ukrył tę fabułkę :-)
A może w ogóle jej nie ma? Powstał film bezpłciowy bez przekazu....
Jak się nie umie samemu wyczytać fabuły, to trzeba skorzystać z pomocy kogoś, kto potrafi i kto to zrobił, wyłapując jeszcze mnóstwo nawiązań.
Pozwolę sobie mieć inne zdanie. To nie Fellini czy Bergman. Fabuła, z serii Batman, która pozuje na wielkie kino jest niestrawna. Rzeczy, którymi kolega z blogu się zachwyca dla mnie były właśnie przerysowane. Symbolika w firmie o Batmanie powinna być pop-kulturowa, inaczej jest karykaturą.
Bane to słaby antybohater. Nie podziałał na moją wyobraźnię jak Joker Ledger'a i stąd moje porównanie. Nie kupuję jego socjotechnicznej gadki (patrz występ przed więzieniem). Scena na boisku jest również żenująca. Gdzie perełki na miarę "znikającego ołówka" Jokera ??
Słabo. A scena śmierci Mirandy Tate ?? Bleee. Szczyt kiczu. Shall I continue ??
Miło, że Kolega dołączył do KONSTRUKTYWNYCH głosów wytykających błędy i niedociągnięcia filmu.
A tak swoją drogą...
Widział Kolega "Coś" z 1982 roku z Kurtem Russellem??
Widział Kolega "Coś" z 1982 roku z Kurtem Russellem
taaaaaaa kilka razy 'piekny' film pozdro no i polecam
Jak mam brać was na poważnie skoro w temacie o Batmanie ty wyjeżdżasz z filmem "coś".
>Pozwolę sobie mieć inne zdanie. To nie Fellini czy Bergman. Fabuła, z serii Batman, która pozuje na wielkie kino jest niestrawna.
Nigdzie nie jest powiedziane że film na podstawie komiksu ma być tylko i wyłącznie tak płytki jak ostatnie avengers, a wszelkie nawiązania i smaczki wymagające uzycia mózgu są niestrawne. Jeśli dla ciebie było to niestrawne to film nie był dla ciebie. Moze lekkostrawne kino na poziomie nowego spiderklauna będzie w sam raz.
>Symbolika w firmie o Batmanie powinna być pop-kulturowa, inaczej jest karykaturą.
Mozesz to jakoś logicznie uzasadnić ? Bo pozwolę sobie stwierdzić że gadasz bzdury.
>Bane to słaby antybohater. Nie podziałał na moją wyobraźnię jak Joker Ledger'a i stąd moje porównanie.
Joker to wykolejony psychopata, figlarz i klaun. Bane to wyrachowany s.k.u.r.w..... który lubi być superior fizycznie jak i psychicznie. Porównywanie jednego i drugiego jest chybione bo obie postacie mają zupełnie inną psychikę i cele. To jak porównywanie wyscigówki z limuzyną i czepianie się tego że limuzyna nie przyspiesza 0-100 w 4 sek.
>Nie kupuję jego socjotechnicznej gadki (patrz występ przed więzieniem). Scena na boisku jest również żenująca. Gdzie perełki na miarę "znikającego ołówka" Jokera ??
Powiedz lepiej że chciałeś klona jokera, a nie przypisuj banowi pseudo wady że się nie zachowuje jak klaun bo on nie ma być klaunem.
Nie mówiąc o tym że miał również swoje świetne momenty i zagrywki - jeśli przez cały film nie ma i zezarł by jokera na sniadanie w kwestii sprawności fizycznej i intelektualnej. Najlepsza zagrywka jokera - podłożyć bombe pod dwa promy. Najlepsza zagywka banea - wziąć 12 milionowe miasto na zakładnika, a mrocznego rycerza wrzucić do otchłani. Samo to świadczy o sobie.
Parę komiksów się czytało, ale nie wszystko z komiksu, zagra na ekranie. Tutaj właśnie nie grało.
Nie porównuję się postaci, bo to byłoby na zasadzie czy Superman pokona Godzillę, tylko efekt jaki dana postać na wywarła. Dla mnie Bane był zagrany słabo i bez wyrazu. Nie uwierzyłem w tę postać. Nie był ostatni, ale nie zapadnie mi w pamięć. Jak Joker Ledger'a.
Nie mówię, że to padaka, ale słabo. Jakże daleko od Incepcji.
Hmmm, czymś wyróżniać się musiał.
Jak popatrzysz na forum, to tyle samo głosów jest "za", jak i "przeciw" jego głosowi.
Dla mnie może być.
Zgadzam się.
W ogóle ten czarny charakter to dla mnie porażka, (jak z jakiegoś taniego kina ... ?)
A mi tam pasowal. Taki zachrypniety i głosny. pasowal do wielkoluda. jak tosie nazywa? baryton? Bas?
Z całej tej gównianej serii Nolana, tylko Joker wyszedł w miarę - co i tak tego chłamu nie ratuje. Zamiast obejrzeć serię o Batmanie,
to człowiek dostał serię o poyebanym playboyu który się przebierał za Batmana... znaczy się za Bonda ze szpiczastymi uszami!
Tak jak pierwsze trzy Batmany ("Batman", "Batman Returns", "Batman Forever") były spektakularnym widowiskiem, tak już później
była niestety tylko kurevvsko bolesna - równa pochyła! Nie prędko przyjdzie nam obejrzeć ponownie prawdziwego Batmana,
osadzonego w fantastycznym świecie zwanym Gotham City, zamiast jakiegoś yebanego New Yorku czy tam innego Chicago!:///
"Batman", 9/10
"Batman Returns", 8/10
"Batman Forever", 10/10
-----------------------------------------
"Batman & Robin", 4/10
"Nolan: Begins", 3/10
"The Dark Nolan", 5/10
"The Dark Nolan Rises", 1!/10.