Zauważyłem że wielu ludzi się czepia że film jest kiepski i obraża widza, bo po Nolanie można było się spodziewać czegoś więcej, rzeczywiście nie wiem jak Nolan planował odbiór widza, wydaję mi się jednak że film o superbohaterze czy to supermocą czy super technologią pozostanie czystą fikcją, mimo iż trylogia próbuje go urealnić to jednak wydaję mi się że ma to na celu lekkie podbudowanie klimatu nic więcej, ja osobiście idąc do kina spodziewał się efektów, muzyki, akcji i fajnej gry aktorów wszystko dostałem więc dla mnie film jest super, Bale w trylogi wypadł świetnie, albo co można zarzucić Anne wydaję mi się że czepianie się innych, chyba naprawdę jest tylko złośliwością. :))
To że film jest na podstawie komiksu, to nie znaczy że mui\si obrażać inr\teligencję potencjalnego widza.
No jasne tylko dużo ludzi się czepia że zostali obrażeni xD, na pewno wybitni uczeni i geniusze się wypowiadają ;p
problem w tym, że film NIE OBRAŻA inteligencji potencjalnego widza- większość argumentów, które można spotkać na filmwebie, to po prostu zwykłe czepialstwo lub chęć zabłyśnięcia swoją elokwencją- na zasadzie: "patrzcie jaki jestem mądry! czepiam się filmu na podstawie komiksu!"
A co to za argument że jest na podstawie komiksu? Możesz mi przytoczyć ten komiks? Chętnie przeczytam i na własne oczy zobaczę czy Batman z Pakistanu(?) doszedł boso na piechotę do odciętego od miasta Gotham.
edj.rusj - parafrazując: "patrzcie jaki jestem mądry, myślę że film na podstawie komiku musi być nielogiczny".
taksówką :D
a szczerze- kwestia ta była już wałkowana tyle razy i zawsze argumentacja oponenta siadała przy:
a) fakcie, że Bruce Wayne był eks-milionerem- kontaktów i znajomości nie traci się z dnia na dzień, więc bez problemu mógł sobie wrócić do Stanów.
b) założeniu, że Bruce wykorzystał swojego Nietoperza, co jest jak najbardziej logiczne, bo po raz ostatni przed porwaniem widzimy go w jaskini, potem zaś jest na dachu wieżowca. to przy okazji załatwia sprawę tego, że Bruce przedostał się do miasta, z którego nie było drogi ucieczki.
Można wytłumaczyć? Można. Wystarczy tylko odrobina dobrej woli, by w logiczny sposób wyjaśnić sobie NIEDOPOWIEDZENIA, które zaserwował nam Nolan.
A skoro mamy się czepiać TDKR, to to samo róbmy z TDK, w którym znajdziemy nawet większe babole ;)
miasto było w zasięgu wzroku, w mieście są telefony - przeoczyłeś? bo Wayne nie i dlatego potrafił więcej ;)
Język, którym mówili był dialektem marokańskim, więc było to coś w okolicy Maroka.
A z Maroka już niedaleko do Hiszpanii :)
Gdzieś na forum wyczytałem, jednak nie była to oficjalna informacja i faktycznie najpewniej się mylę. Jednak nigdy nie zrozumiem argumentu: "To ekranizacja komiksu". Po prostu to do mnie nie przemawia.
Mi film również się podobał i zachęcam każdego do obejrzenia trzeciej części. Niemniej jednak nie wciągnąłem się w opowiadaną historię tak jak w poprzednich częściach. Kto co lubi. Jeśli efekty specjalne to polecam. Jeśli w opowieść to też polecam, ale wtedy to już nie jest "must see". Pozdro :)
Puenta twojego tematu jest prosta- wszyscy hejterzy besztający wulgarnie jak i niewulgarnie ten film jak i inne genialne dzieła Nolana od Bezsenności po Incepcję do Batmana są i teraz uwaga cytat "pompowanymi szmaciarzami na kaczych łapach w gumowych kaloszach z błyszczącym różowym napletem wystającym na środku wskazującego palca u obu nóg i ruchanymi w odbyt kulawym kranem przez swoje teściowe" co do filmu dziś idę do kina więc opinie napiszę później pozdrawiam
Polecam, nie zawiedziesz sie. Po zakonczonym seansie mialem ochote wstac i bic brawo, ale troche siara :) Nolan znowu wraca do mistycznego Begins, bo dwójka niestety cholernie mnie rozczarowała a tutaj mamy taki jak by mix porzednich czesci co wyszlo całkiem niezle, nie nudzilem sie ani minuty. :)