Średnia 8,3 po prostu mnie przeraza,po filmie wyszedłem przepełniony zawodem po 3
godzinach patosu, niedorzeczności i wręcz zniesmaczony. Wchodzę na Filmweb gdzie większość recenzentów podziela moje zdanie a tu ocena filmu na poziomie hitów kina światowego gdzie w tym logika ............
chyba nie widziałeś nigdy ustawki ...zawsze główni szefowie stają naprzeciw siebie , no może bez patetycznych słow tylko jest chodz no tu ku..wa .. a wokolo lataja butelki i noze....
Niestety, muszę się zgodzić. Będąc fanboyem pierwszysch dwóch filmów, nie mogłem uwierzyć w sieczkę, którą zobaczyłem. Nie potrafię wymienić jednej sceny z filmu, która zapadłaby mi w pamięć.
SPOILERY!
A tak zwany prolog? Scena rozwalenia samolotu.
A walka Bane z Batmanem w kanałach?
A przyprowadzenie Gordona do Bane'a (Uważam to za najlepszą scenę, szczególnie to "Płyń za nim")
A Crane w roli sędzi?
prolog w porownaniu z napadem na bank w tdk wyszla dosyc slabo.
tu sie zgadzam
rowniez sie zgadzam
craine to najslabszy pkt w filmie,nolan powinien kazac zalozyc mu maske podczas wydania wyrokow wtedy bylo by swietnie
aha i brakuje mi nawiazania do jokera,kazdy z poprzednich czesc byl wspomniany oprocz niego
SPOILERY
prolog był bardzo dobry ale faktycznie nie powalał tak jak w TDK
walka Bane'a z Batmanem swietna, kiedys czytalem ze Bane (w komiksach) byl jedyna osoba ktora uszkodzila Batmana dosc znaczaco wiadomo o co chodzi
Gordon w tej scenie dał czadu wskakujac do scieku ;D
Takze o tym pomyslalem, czemu nie miał maski?? Wyszloby to swietnie.
Brak nawiazania do Jokera chociazby w slowach to niezly zawod, niby szacunek dla HL ale blagam... moznaby wspomniec w jakims dialogu o Jokerze
ja to widze mniej wiecej tak ze jest scena zza plecow craina ktory pomalu naklada maske,poczym wjazd kamery na front i zaczyna sie wymierzanie wyroku'smierc czy wygnanie' oczywiscie wszystko w stylu nolana.
zgadzam sie co do tego,w mowie gordona nawet byly flashe 2face a tu nic o najwiekszym przeciwniku batmana.sic
Strasznie mnie to męczy
Ok zero scen z J z szacunku do aktora. ale really? malutka wzmianka, porównanie, anegdotka?
jakiego szacunku?gdyby o to chodzilo to powinni wlasnie o nim cos wspomniec.trudno film i tak jest swietny,juz mam ochote obejrzec drugi,trzeci,czwarty etc etc raz
widzialem trailer man of steel ,musze przyznac ze zapowiada sie bdb snyder ma smykalke do ekranizacji.
SPOILER W którym momencie ginie? Nie patrz tylko na jedną scenę, Alfreda we Florencji, ale przede wszystkim na scenę Luciusa Foxa i rozmowie o autopilocie, którego Batmana skorygował kilka miesięcy temu! ( ta scena snem, czy też marzeniem być nie może - w ogóle kto wymyślił tak głupią interpretację ostatniej sceny z Alfredem? To jest nadinterpretacja. )
tym bardziej, ze w komiksach taki motyw z Florencja byl... koniec koncow Nolan wreszcie pokazal cos prawdziwego- KAZDY facet postawi Kociaka ponad publiczny obowiazek. KAZDY. nawet Spider, a co dopiero Batman ;)
A Ty kolego spójrz na zegar bomby w ostatniej scenie z Batmanem - 11 sekund do wybuchu a Gacek tuż obok - biorąc pod uwagę pole rażenia /6 mil czy 9,5km/ żaden autopilot, katapulta czy inne ufo by mu nie pomogło.
Masz rację, ste, jest to dziwne, ale nie oszukujmy się, jest to film o superbohaterze. Jednak patrząc na scenę z Foxem, ale i na tę z Alfredem, myślę, że mimo wszystko przeżył.
Pozdrawiam!
Ziom, nie pokazano batmana razem z bombą tylko jego twarz i sam licznik bomby. Nie wiadomo czy jej nie zrzucił, czy się nie katapultował wcześniej....
Zresztą nie mógł zginąć, skoro Nolan w swoim liście pisze, że może ktoś kiedyś bedzie chciał kontynuować tę historię
SPOILER!
Jak każdy wie nie zginął. Kontynuować ktoś może, ale przecież Johny Blake został następcą Batmana.
Jeśli kontynuacja to będzie tak: Robin przejmuje schedę po Batmanie, ale nie radzi sobie i wraca Batman. Czy będą to Ci sami aktorzy,? To już bardzo wątpliwe. Bardziej prawdopodobny będzie reboot całej serii niestety.
Jestes zbyt wielkim realista jesli chodzi o ten film... nie jest pokazane dokladnie czy i kiedy Batman leci Nietoperzem...
Dziwie sie ze nikt nie pomyslal jeszcze o innym rozwiazaniu... Trudno, powiem ja o tym w takim razie... byc moze elementem skladowym calego statku mogl byc jakis oddzielny podzespol latajacy, ktorym Batman uciekl a Nietoperz zawierajacy autopilota odlecial z bomba (tak jak to bylo z Batpodem podczas ewakuacji z rozbitego Batmobila w "Mrocznym Rycerzu"...). Batman przezyl. Nie ma innej opcji i nie chodzi tu juz wcale o to ze wszyscy chcemy aby tak bylo. Batman zyje...
Nie chodzi o realizm, o komiks, adaptację czy cokolwiek innego. Nie chce mi się już na ten temat dyskutować bo to nie ma żadnego sensu, ja mówię o tym co widać w kadrze - Gacek w kokpicie a za oknem most z autobusem nad którym przelatuje z bombą... a chwilę potem bum - tyle wiem bo tyle pokazano - nie ja tu jestem fantastą wymyślając kapsuły, katapulty, łodzie podwodne, drugiego Bata widmo itd.
Niech każdy widzi zakończenie po swojemu i tyle.
W kadrze widac statek ktory niesie ze soba bombe. Nie wiadomo czy ujecia z Batmanem przedstawiaja go jako osobe, ktora bezpsrednio steruje statkiem od wewnatrz. To sa domysly Twoje tylko. Koniec filmu jest jednoznaczny i nie ma co sie na sile utwierdzac ze Batman zginal, bo nie zginal... nie musisz sie ze mna zgadzac ale tak wynika z koncowki filmu - Batman (Bruce Wayne) i ma sie swietnie :)
Przepraszam bardzo, ale kiedy Bat przelatuje nad mostem z bombą i leci nad wielką wodę, WYRAŹNIE pokazany jest widok z kokpitu i WYRAŹNIE pokazany jest Batman za sterami - z kokpitu widać zaś doskonale widok na most więc nie są to żadne domysły, a kadry z filmu.
Kapsuły, katapulty, łodzie podwodne, ewakuacja z Bata - to są DOMYSŁY - no chyba że przedstawisz mi choć jeden kadr z filmu gdzie coś takiego pokazano.
Ty podobno nie masz ochoty na dyskusje na ten temat :) oj gubisz sie w zeznaniach :D domysly czy nie nie musisz byc taki ostry w stosunku do ludzi ktorzy uwazaja ze Batman przezyl. Wyluzuj stary :) byc moze Nolan sam w koncu powie jak rozumowac koncowke filmu. Wszystko wskazuje na to ze przezyl a kadry filmowe to nie wszystko. Pamietaj :)
Zanim wyfrunął nad zatokę rozwalił przed sobą jakąś przeszkodę. Był olbrzymi wybuch, pełno dymu, może wtedy oddzielił się od tego wehikułu. No ale tak można zastanawiać się bez końca, podobnie jak z zakończeniem "Incepcji" - był to sen czy nie...
Uwielbiam jak ktoś nie mający argumentów odwołuje się do oceń innych użytkowników (oba filmy nie oglądałem, ale co tam :P)
TDKR to tylko kolejny film którego nie widziałeś a któremu wystawiłeś oceną... cóż, ciężko z kimś takim dyskutować.
Pozdrawiam.
No błagam... Czy tak ciężko wywnioskować z mojej wypowiedzi, że nie widziałem zarówno Prometeusza, jak i Igrzysk Śmierci? Nie poniżaj sam siebie...
MOIM ZDANIEM FILM BYŁ BARDZO FAJNY, NAJBARDZIEJ PODOBAŁA MI SIĘ ROLA EMMY WATSON, ALE SZKODA, ŻE ALFRED NA KOŃCU NIE ŻYJE. ♥♥
podpisuje sie pod wildecard.czekałem na ten film kilka lat,oczekiwania były wielkie po mrocznym rycerzu a tu benc..produkcja jest dobra ale nie staje na wysokości zadania.liczyłem na coś więcej w ostatniej odsłonie co by nie powiedzieć świetnej trylogii
Ciągle nie moge pojąć, jak kreujecie w swojej głowie zakończenie trylogii o człowieku-nietoperzu. Czego się zatem spodziewaliście? To jest tylko film o superbohaterze oraz aż film o mrocznym rycerzu - i nic ponadto. Film z założenie nie miał być wymysłem intelektualnej rewolucji, a przystępnym i możliwie wstrząsającym jego zwieńczeniem. Rozumiem pewne frustracje, które się nasilają, ale one istnieją tylko z uwagi na fakt, iż wykreowaliście sobie pewien obraz tego, jak wg Was, potencjalnego zjadacza chleba RP, powinno się to zakończyć. Przebieg "Mrocznego Rycerza" oraz kampania reklamowana "powstającego" wymusiła na Was takie, a nie inne oczekiwania.
Co prawda, sam fundament filmu i konstrukcja budowania następstw zdarzeniowych nieco kuleje, ale kogo to interesuje? Czy jest sens się w to aż tak zagłębiać? W tego typu filmach reakcja widzów powinna być jasna i klarowna. Drążycie skałę, że film nie poniósł ciężaru poprzedniczki, co za tym idzie, nie sprostał wcześniej nie wiadomo skąd założonym ekspektacjom. Dajmy sobie z tym spokój i zadajmy sobie pytanie: czy naprawdę ten film jest wart TAKIEJ KRYTYKI? Nawet choćby nie wiem jak bardzo byłby na wielu płaszczyznach rozczarowujący?
Bez względu na oceny, chyba każdy za kilka lat patrząc z dystansu na trylogię Mrocznego Rycerza z dystansu, westchnie po cichu, a przez głowę przejdzie mu myśl: "Batman Batmanem, opinia opinią. Ale ten film naprawdę zrobił różnicę." BO to prawda, pozwolił nam na nowo czerpać radość z oglądania filmów z gatunku, wydawałoby się, już dawno wyeksploatowanego i na wskroś kiczowatego, budowanego na podwalinach amerykańskiego poczucia sprawiedliwości i patriotyzmu.
I właśnie to czyni te 3 filmy niemal zupełnie oderwanymi od postępu filmowego.
- <\/> -
sprawdź co oznacza w polskim języku słowo "ekspektacja", zanim zaczniesz na pałę używać słów z języka angielskiego.
Pytasz się, czego się spodziewałem - spodziewałem się dobrze poprowadzonego scenariusza, braku kilku naprawdę marnych zabiegów narracyjnych, których nie chcę wymieniać ze względu na spojlery.
Nie wiem, czy w Twoich kompetencjach jest mówienie o tym, co założeniem tego filmu było, a co nie, ale nawet jeżeli to miało być "wstrząsające" zakończenie, to moim zdaniem można było postarać się bardziej.
Kogo interesuje "konstrukcja budowania następstw zdarzeniowych" (nie wysilaj się aż tak, proszę) ? No, na przykład mnie.
Szczegóły Panie Pasieka, liczy się ogół. A film ten z pewnością wystaje przed szereg, nie brawszy pod uwagę indywidualnego sceptyzmu lub entuzjazmu. A termin "konstrukcja budowania następstw zdarzeniowych" jest terminem spotykanym w wielu publikacjach szkoleniowych edukujących przyszłych filmowców, więc wiesz co mówię.
Przerost formy nad treścią. Nie sil się na używanie mądrze brzmiących wyrazów, jeśli nawet nie patrzysz, czy je poprawnie napisałeś ("sceptyzmu"), albo czy rozumiesz ich znaczenie ("ekspektacji").
Film wystaje przed szereg? W jaki niby sposób? Jedyne co jest w nim powyżej przeciętnej, to długość.
Zły scenariusz, wprowadzające konfuzję postaci, których znaczenie wyjaśnia się w ostatnich minutach filmu, pełne patosu, przesadzone sceny, to wszystko szczegóły? Błagam.
"Mroczny rycerz" jest filmem wybitnym (jak na kino rozrywkowe), ale nie będę przez to wynosił pod niebiosa części trzeciej.