Skończyłem po raz kolejny oglądać MRP i wciąż robi ogromne wrażenie. Każda część jest inna,
każda część wzbudza inne emocje, każda cześć jest genialnym filmem. Wspaniała historia
opowiedziana przez Nolana, Batman w najlepszym wydaniu. Coś pięknego po prostu.
Dla mnie LotR zawsze pozostanie najlepszą trylogią. The Dark Knight Trilogy mógł mieć ten tytuł, ale niestety TDKR wszystko zaprzepaścił.
Dla mnie LOTR to nudny, a już Hobbit to jest masakra. TDKR jest w innym charakterze niż TDK, to prawda, ale ma swój urok, klimat i dla mnie jest to film niesamowicie dobry, inny niż TDK gdzie postawiono na rozwałkę.
Dla mnie tylko Hobbit był lekko nudnawy, LotR jak się ktoś wczuje w fabułę, długość go nie obchodzi. TDKR ma dużo błędów logicznych. To wszystko co tu mam zamiar napisać, bo nie chcę wszczynać kłótni z jakimś fanboyem, który się tu zapewne przywałęsa.
Ja mogę wymienić błędy TDKR od zaraz, to żaden argument. Jakbym miał tak samo oceniać np Prometeusza to dałbym mu nawet 8.
Kocham LOTR, ale nie da się zaprzeczyć, że i tam parę dużych durnotek jest. Nolan zrobił każdą część Batmana w innym tonie.co mi się bardzo podoba. Każda część jest świeża. A w kwestii nielogiczności to TDK zdecydowanie przoduje. Liczba naciąganych sytuacji, dziur i patosu w tej części trochę przeszkadza. Ale tylko troszkę dlatego dałem aż 9.
Ktoś tu chyba zapomniał o starych Star Warsach :P A tak serio, to gdyby TDKR trzymał poziom drugiej części to naprawdę byłoby dzieło idealne, a tak pozostaje tylko (?) znakomitym
Oho, odbijanie piłeczki przyszło. Ktoś zarzucił ci ośmieszanie się, to pyskujesz. Niezniszczalni to film faktycznie na twoim poziomie, prostacki film dla prostactwa o niskim IQ. :)
Ja już nie będę odpowiadał i czytał twoich żałosnych wypocin.
Kac vegas przynajmniej spełnia swoje założenia jako komedia (śmieszy nawet bardzo). Natomiast batmany Nolana są sztuczne. MRP zamiast wzbudzać emocje żenuje.
Chyba jednak większość osób jest innego zdania. Seans TDKR był najbardziej niezwykłym na jakim byłem. Napięcie na sali można by kroić nożem. Nikt się nie odzywał, nikt nie wychodził (co zdarzyło mi się po raz pierwszy), a jak się skończyło to wszyscy wstali w ciszy i wyszli. W drodze do domu rozmowa ze znajomymi zupełnie się nie kleiła, bo każdy jeszcze był na sali kinowej. Jak 4 lata wcześniej wychodziłem oszołomiony z TDK to nawet mi się nie śniło, że następna część będzie tak doskonała. No ale każdy ma swoje zdanie, a ja chciałem tylko wyrazić swoje.
Dokładnie tak, TDKR jest wspaniałym filmem, mi też bardzo długo w głowie siedział po pierwszym seansie.