PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=506756}

Mroczny Rycerz powstaje

The Dark Knight Rises
2012
7,7 319 tys. ocen
7,7 10 1 319339
6,6 84 krytyków
Mroczny Rycerz powstaje
powrót do forum filmu Mroczny Rycerz powstaje

...to że filmy współczesnego kina nic sobą nie reprezentują to wiadomo od dawna, ale czy naprawdę profanacja legendarnych postaci jest konieczna?

Batman... tak, bardzo fajne zabawki,
Selina... PRAWIE jak Michelle Pfeiffer,
Bane... mógłby być trochę bardziej przypakowany,
Oldman... to Oldman,
Ktoś tam jeszcze... też bardzo fajnie.

Nolan a Batman... Cz. 1 - nic specjalnego, ale w miarę przyzwoite, cz. 2 - Ledger uratował film, cz. 3 - WTF?
Co je łączy? Jak dla mnie brak pomysłu na konkretną fabułę. Filmy na zasadzie sklejki, nakład scen tak ogromny, a tak nielogiczny że w pewnym momencie już nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi i ekspresowe zakończenia (bez zakończenia), gdzie w kilka minut wszystko się odkręca i pierze mózg do granic wytrzymałości. Co się stało z Jokerem? Potężny Bane sieje chaos przez cały film i jest tak samo straszny jak jego mięśnie, nagle ginie w ułamku sekundy od strzału z bat-motoryny? Bruce z ligi cieni <zabija> Ra's Al Ghul z ligi cieni <który niby umiera a niby nie umiera, pomszczony przez> Bane z ligi cieni <ochroniarz> Miranda, druga miłość Bruce'a <oczywiście też z ligi cieni>

...i co do cholery tu robi (po raz kolejny) Crane? Tym razem jako pseudo sędzia. No ileż można?

Nolan chyba źle dobrał tytuły. Wydaje mi się że części powinny się nazywać - cz.1 ''Liga Cieni (z Crane'm)'', cz.2 ''Mroczna Liga Cieni (z Crane'm)'', cz.3 ''Mroczna Liga Cieni powstaje (z Crane'm)''.

Dziękuję i pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Soulless

Co ty człowieku piszesz :D

ocenił(a) film na 3
Joleke22

Rozumiem że to pytanie tak? Patrząc na Twoją ocenę wyjaśnienie jest raczej zbędne... i tak nie dotrze. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Soulless

A co się obchodzi moja ocena zajmij się sobą.

Joleke22

Chyba żre jakieś dziadostwo bo inaczej tego niemożna wytłumaczyć.

Soulless

Też chyba nie zrozumiałem głównego przesłania Twojego tekstu, ale co do zakończenia - mnie też straszliwie rozczarowało. Bane nagle sprowadzony do roli figuranta, płacze jak mała dziewczynka z powodu swojej miłości do Mirandy... Koleś, który przez poprzednie dwie godziny wywoływał u mnie myśli w stylu "A może on jednak jest lepszym badassem od Jokera...?" w jednej chwili został zamieniony w marionetkę. Zresztą ginie chwilę później w totalnie kretyński sposób. Puf, i nie ma Bane'a. Geniusza zbrodni, który parę miesięcy trząsł całym Gotham i jako pierwszy w sadze Nolana POKONAŁ BATMANA. Już nie jesteś potrzebny Bane, do widzenia. Ja rozumiem, że Nolan chciał epickiego zwrotu akcji w stylu "Fight Clubu", ale nie za bardzo mu wyszło.

Co do braku pomysłu na fabułę - moim zdaniem "Powstanie" jest bardzo silnie związane z "Początkiem". Można by wywalić "Mrocznego Rycerza", a te dwie części razem nadal mają sens. Obie są o B. Waynie, w mniejszym stopniu o Batmanie. O mozolnej walce z samym sobą Bruce'a, jego próbie pogodzenia się z własną przeszłością., jego strachu.

Co do wyglądu Bane'a - Nolan chciał, by jego saga była realistyczna, komiksowy Bane kompletnie do niej by nie pasował.
Anne Hathaway moim zdaniem zmiotła Pfeiffer równie mocno, jak Ledger Nicholsona.

ocenił(a) film na 3
mellon_collie

Hathaway zmiotła Pfeiffer? Czym? Chyba cyckami, bo inteligencją i grą aktorską nie za bardzo...
A porównanie Ledger -> Nicholson, bez obrazy oczywiście, ale niestety śmieszne. Samo porównanie Nolana do Burtona (jak wiele osób robi) też jest śmieszne, bo nie stawia się Volkswagena obok Porsche.

Soulless

Jak dla mnie to kompletnie odmienne podejście do tematu, więc nawet nie wiem, jak można porównywać Burtona i Nolana. To kwestia indywidualnych preferencji, mnie bardziej niż komiksowe Batmany Burtona zachwycił nolanowski realizm.

Pfeiffer była przerysowaną seks-bombą, Hathaway jest inteligentna, przebiegła, zmienna jak kameleon. Dałem się nabrać na jej maskę niewinnej pokojówki.

Nicholson to komiksowy Joker, zwykły zbir, tylko że z makijażem. Joker Ledgera to psychol, jaki naprawdę mógłby egzystować wśród nas, perfekcyjnie zagrany. I znów - zależy od indywidualnych preferencji. I znów - wolę psychozę Ledgera od śmichów-chichów Nicholsona.

ocenił(a) film na 8
Soulless

Bane nie był przypakowany, bo w tym filmie nie używał jadu.

ocenił(a) film na 9
Soulless

juz nie przesadzaj z tym CRanem:) w 2 części pojawia się tylko przez kilka minut i odesłany przez Batmana do więzienia, więc logiczne że jak w 3 części Banan wypuszcza więźniów to się pojawia a co do Jokera po śmierci Ledgera Nolan zadecydował że ta postać juz się nie pokaże
(szkoda )