Obejrzałem ten film po raz pierwszy i muszę powiedzeń ze jest okropnie nierówny. Byc może
wynika to z faktu że już dawno nie oglądałem przygód Batmana lecz ta cześć została wykonana w
dziwny sposób. Skakanie z wątku na wątek, dużo niedopowiedzeń, takich że "niedzielny" widz
momentami nie ma pojęcia o co chodzi. Oczywiście pomijam wątek który mnie irytuje przy
każdym filmie o przygodach superbohatera, czyli brak realizmu. Brak realizmu w tym sensie że
jak to możliwe że w danym mieście coś się dzieje bardzo złego a reszta świata jest zupełni na to
obojętna. No ale ten fakt trzeba przymknąć oko jeśli chcemy oglądać filmy o podobnej tematyce.
Zabawna wydała się rekonwalescencja Bruce'a. Złamany kręgosłup trochę ćwiczeń i już zdrów
jak ryba, no ale ok. Do tego dochodzi słaba gra aktorska Christiana Bale'a. Nie mam pojęcia co
się z nim stało lecz wydawało mi się że grał dużo gorzej (głównie na początku filmu) niż w
poprzednich częściach. Przez to sam Batman nie budził we mnie takiego podziwu a wyglądał
trochę jak pajac w pelerynie (pachniało mi trochę jego poprzednikami np Clooneyem, brrr...). A
skoro już przy tym jesteśmy to Batman w tej części wcale nie był nikim nadzwyczajnym i nwm czy
oprócz machnięcia parę razy pięściami i tym swoim wspaniałym odrzutowcem, było coś
spektakularnego co by budziło grozę wśród jego wrogów. Jednak by może taka była wizja
Nolana by przedstawić Batmana jako zwykłego człowieka, lecz mi poprzednia wersje bardziej się
podobały.
Jednak gdy przymknąłem na te wszystkie niedociągnięcia i dałem się porwać wspaniałej
muzyce Zimmera, film zaczynał powoli nabierać rumieńców. To co nagle zmieniło jednak moją
opinie to fantastyczne (dla mnie) zakończenie. Dla tego zakończenia szybko wybaczyłem te 2
godziny (czasami nużące) i musiałem przyznać kunszt reżyserski Nolanowi.
Po zakończonym seansie pozostały mi mieszane uczucia i naprawdę nwm na ile ocenić ten film
dlatego się powstrzymam. Szkoda mi tez wystawiać marne 6 ze względu na dobry montaż, efekty
specjalne i ten przepych bo to potrafiło zrobić wrażenie.
Jak dla mnie przyzwoite zwieńczenie historii i tylko ewentualny (kolejny z) restart serii mógłby
znów zostać produkowany.