Mroczny Rycerz

The Dark Knight
2008
8,0 552 tys. ocen
8,0 10 1 551737
8,0 73 krytyków
Mroczny Rycerz
powrót do forum filmu Mroczny Rycerz

Co można było zrobić po tylu "batmanach"? Przesadzić.
Film roi się od absurdów fabularnych, sytuacyjnych, psychologicznych (zwłaszcza). I to wszystko całkiem "sierioznie", bez wspaniałego w pierwszych dwu częściach, postmodernistycznego - dystansu, autoironicznego dowcipu.
"Chała zdobna".

jak45

Zgadzam się.

ocenił(a) film na 7
jak45

Najbardziej rozwaliło mnie próba opuszczania miasta statkami + więźniowie którzy płyną pierwsi. Dawno nie widziałem takiego abusrdu w filmie. Spory niesmak to u mnie pozostawiło

ocenił(a) film na 9
Kacperr

tytle że nikt tutaj nie miał zamiaru opuszczać miasta statkami

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
jak45

zgadzam się w całej rozciągłości.

ocenił(a) film na 9
jak45

Nic konkretnego nie napisałeś, typowa lanie wody i tyle. Łatwo stwierdzić w filmie absurd, lecz trudniej go wskazać

ocenił(a) film na 3
ApolloCreed_

Oceniłem, uzasadniłem nieco tę ocenę i nie zamierzam pisać monogrfii p.t. "Co i dlaczego źle oceniam w filmie..." tylko dla Twojej satysfakcji.

użytkownik usunięty
jak45

Koleś biega w kostiumie nietoperza po mieście, a ludzie się czepiają absurdów w filmie o superbohaterze? Bez komentarza

ocenił(a) film na 3

"Koleś biega w kostiumie goryla po tropikalnej wyspie a potem po NY ... itd." a wyszedł z tego kultowy "King Kong". Akurat pierwsze dwa "B-many" podawane są w opracowaniach fachowych jako klasyczne przykłady postmodernizmu w filmie. Nie lekceważ popkultury - na jej podstawie Duchamp i Warhol stworzyli jedne z najważniejszych nurtów w sztuce XX w., do dziś inspirujące nie tylko artystów ale i socjologów czy politologów; na etnicznej (czyli ludowej) muzyce czarnych niewolników powstał jazz!; taką polską muzyką inspirowali się Chopin i Szymanowski. To mój komentarz.

ocenił(a) film na 9
jak45

Z pierwszych 2 Batmanów tylko ten z 1989 był udany. W drugim Burton za bardzo odpłynął i wyszła z tego infantylna parodia Batmana.

ocenił(a) film na 9
jak45

bardzo ładnie, tylko szkoda że nie na temat

ocenił(a) film na 3
ApolloCreed_

Co nie na temat? Inspiracja popkulturą do pierwszych "Batmanów" pasuje a ostatnie to już sama popkultura, i to pośledniego gatunku.

ocenił(a) film na 9
jak45

ale jaki to ma związek z TDK i komentarzem bulletskater?

ocenił(a) film na 3
ApolloCreed_

Logika zdarzeń i związki przyczynowo-skutkowe obowiązują nawet (a może - zwłaszcza?) w bajkach dla dzieci. Niezależnie od "wagi" filmu absurdy scenariuszowe czy realizatorskie są niedopuszczalne; no, może poza filmami Jima Wynorskiego a wcześniej Eda Wooda.
Czemu tak bronisz tego akurat Batmana? Bo on jest najbardziej "niebatmanowy" i przypomina schematyczne sensacyjne produkcje z niezłomnymi, "szwarcennegostallonowymi" bohaterami? No przecież chyba nie!

ocenił(a) film na 9
jak45

Akurat ten film jest o wiele bardziej batmanaowski niż jakikolwiek poprzedni film i co jak co zarzucanie mu schematyczności jest niepoważne.

ocenił(a) film na 3
ApolloCreed_

Na takie stwierdzenie nic już nie poradzę. Ten film jest odejściem od poetyki, konwencji "batmanowskiej" w kierunku standardów sensacyjnego kina amerykańskiego.
Jak widzisz, nie dogadamy się, więc zakończmy ten dyskurs.

ocenił(a) film na 9
jak45

Mylisz się. To że film nie jest tak przerysowany i groteskowy jak poprzednie nie oznacza że jest mniej batmanowski

ocenił(a) film na 3
ApolloCreed_

Kiedy to właśnie najcenniejsze cechy tych pierwszych filmów; inaczej bym ich nie oglądał albo obejrzał ze znudzeniem - jak np "Terminatory".
Uwielbiam postmodernizm, już od przeczytania "Imię róży".

ocenił(a) film na 9
jak45

Raczej to zabiło Batmana i wyszły z tego takie familie odmrażacze, choć całkiem niezłe

Natomiast Terminator to klasyka przez wielkie "K" z czego 2 cześć wydaje się być najdoskonalszym filmem w swoim gatunku.

ocenił(a) film na 3
ApolloCreed_

Być może. Dla mnie to "oglądadła" na leniwy relaks. Na szczęście nie zniesmaczyły mnie, jak filmy ze Stallone'm (zresztą nie powinienem się na ten temat wypowiadać, bo pierwszego "Rambo" nawet nie obejrzałem do końca a następne omijałem z daleka).

ocenił(a) film na 7
jak45

Jeśli dla kogoś pierwszy Terminator to leniwe oglądadło, to albo go nie oglądał albo miał źle podpisany film. Nie widzę innego wytłumaczenia, no chyba, że jest po prostu snobem stroniącym od thrillerów/filmów hollywoodzkich.

ocenił(a) film na 3
jasiu15

Jeśli Cię to zadowoli - tak, jestem snobem; bo oczywiście tylko snobi oglądają artystyczne filmy, słuchają jazzu i muzyki poważnej, czytają dobre powieści i wiersze, lubią współczesne malarstwo, itd..
Wystarczy, żebyś się nie denerwował?

ocenił(a) film na 3
jak45

PS: Nie odmawiaj snobom prawa do zwykłej rozrywki - thrillerów, popularnych piosenek czy gry w "scrabble" np..
Na mojej liście stu najlepszych filmów jest sporo "dreszczowców", horrorów, komedii romantycznych, westernów, filmów s-f, itp.

ocenił(a) film na 7
jak45

na każdej liście stu najlepszych filmów są horrory, westerny, sci-fi... Nie rozumiem, wymieniłeś je tak jakby to były podrzędne gatunki.

ocenił(a) film na 3
jasiu15

Bo trochę są, przynajmniej statystycznie. Na różnych "top-100" najwięcej miejsc zajmują dramaty i filmy psychologiczne

ocenił(a) film na 7
jak45

Przynajmniej teraz mam pewność, że mam do czynienia ze snobem. Ja się nie dziwię, że statystycznie jest ich mniej, bo też takich filmów wychodzi mniej w stosunku do dramatów/psychologicznych.

jasiu15

Nie jest aż tyle dobrych.

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

nie jest aż tyle dobrych? Nie rozumiem :)

jasiu15

Dramatów jest więcej, owszem. Lecz ile filmów fantastycznych jest tak wybitnych? A ile jest dramatów? A dzisiaj, dasz przykład filmu fantastycznego w XXI wieku, który naprawdę jest taki znaczący, wyjątkowy? Ja bym raczej takiego nie wymienił. Wydaje mi się, że trudniej zrobić takie s-f niż dramaty.

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

inna sprawa, że najlepsze powieści s-f nie zostały zekranizowane, bo są po prostu zbyt ciężkostrawne dla masowego odbiorcy. Nie znam tytułów, nie jestem wielkim fanem ekranowego s-f, raczej książki bardziej do mnie trafiają.

jak45

A co sądzisz o Robocopie(1987)?ciekawi mnie..

ocenił(a) film na 3
vladblad

Dał się, z trudem, obejrzeć, ale duuużo gorszy od np. "Terminatora". Śmieszyło mnie uporczywe strzelanie do niego w tułów, podczas gdy część twarzy miał niechronioną. Fabuła też nieciekawa. Ogólnie - pośledni gatunek (jak za komuny: > szynka wieprzowa z kury - tymczasowo z soi - pozagatunkowa, przeterminowana, w opakowaniu zastępczym <).

jak45

Spodziewałem się, że się ubawię ale to przerosło moje oczekiwania.....podejrzewam, że gdyby Bergman nakręcił 2-godzinny film przedstawiający milczące dwie kobiety leżące w łóżku razem z psem to by fabułka się spodobała:)

ocenił(a) film na 10
vladblad

A co sądzisz o Hobbicie? Podobają ci się te obleśne karły?

jak45

Hmm terminatory oglądałeś ze "znudzeniem"? A można wiedzieć czy masz na myśli wszystkie części?

ocenił(a) film na 3
Ajku_

Od trzeciego w dół. Dwa pierwsze to dobre rzemiosło kina sensacyjnego; jak na tamte czasy to nawet majstersztyki.
W każdym razie mam je w folderze "Przykłady - typowe, dobre, skrajne" (782 filmy dalej niż ~ 250. pozycji na mojej topliście).

jak45

A to teraz rozumiem... Bo już szukałem cegły żeby w Ciebie rzucić :P

ocenił(a) film na 10
jak45

Akurat pierwsze filmy były wzorowane niemieckim ekspresjonizmem i gotykiem, a nie tymi ładnymi hasłami przez ciebie rzucanymi. Owszem, wypada znać nieco kultury, ale dla mnie jest ona jedynie wskazówką, która ma pomagać zrozumieć to i owo. To składnik, którego miło i elegancko jest wykorzystać przy modernizacji obecnych, wszelakich dzieł filmowych, ale to tylko dodatek. Coś na kształt przewodnika, a nie bożka, którego trzeba się doszukiwać wszędzie, gdzie tylko się da, psując tym samym odbiór czegoś nowego. Czy kogoś obchodzi, że książka ma elementy np. z jakiejś kultury antycznej? Nie! Obchodzi czytelników tylko to, czy to się sprawdziło w kontekście całości, bo czytają to dla rozrywki, a nie dla nauki. Gdyby chcieli dla nauki, sięgnęliby po podręcznik.

ocenił(a) film na 3
Ketosz

Nie ma żadnego dzieła sztuki poza kulturą - jaka by ona nie była, antyczna czy pop. Ja wolę konteksty z historii filmu/sztuki niż z niedawnej popkultury [chyba, że są to udane pastisze, ale takich jest bardzo mało (no, Mel Brooks oczywiście!)].
Niemniej nawet w najbardziej komercyjnej papce można znaleźć kalki z historii Prometeusza, Heraklesa, Tezeusza, Odyseusza i innych (żeby już pozostać przy antyku - bo np. Szekspira czy Moliera odnajdujemy też wszędzie). Stara zasada w literaturze: "nihil novi sub sol". Nawet największym trudno znaleźć coś odkrywczego w dziedzinie miłości, nienawiści, radości życia, wojny, itp., itd.. Już w XX w. zaczęto korzystać z niszowych sytuacji (miłość niepełnosprawnych, nienawiść nastolatków, radość życia imbecyli, wojna z robotami - czyli jak mówił mój znajomy, trzeba przyciągnąć widza > sięgając nogą do ucha celem podrapania <.

ocenił(a) film na 10
jak45

obejrzałem mrocznego rycerza w dzień premiery. Potem obejrzałem go kilka razy parę lat później.

Dziś obejrzałem go po raz kolejny.


Okej. Jeśli Nolan stawia na realizm, można wytykać temu filmowi głupie, absurdalne sytuację - jak w temacie.

Ale z mojej perspektywy - Nolan zrobił film w swoim guście. Dość realistyczny - widzieliście dodatki, jakie zamieszczone były do dvd z filmem? Nolan miał fizia, żeby wszystko było "odegrane": i tak ciężarówka która się wywróciła, zrobiła to NAPRAWDĘ. samochód pani sędziny wybuchł NAPRAWDĘ. Tak samo SZPITAl. Jeśli ktoś nie widział tego materiału, polecam obejrzeć.... robi wrażenie ogromem przedsięwzięcia i uporem reżysera, by wszystko było 'naprawdę'...
ale ale. Przy tym wszystkim

Nolan CHYBA jest świadomy tego, że robi film o superbohaterze. Moim zdaniem koleś jest totalnie świadomy, że lączy dość realistyczną wizję, z supebohaterem. Batman w jego wydaniu JEST spbohaterem. Ale włożonym w realny świat.

Tylko no właśnie temat do dyskusji. Jeśli posilił się o stworzenie 'realnego' świata, to nie powinniśmy go karać za każdą nielogiczność/absurd danej sytuacji, która miała miejsce w filmie? No bo jeśli świat ma być tak realny i Nolan na każdym kroku udowadnia, że taki własnie jest, to co mamy myśleć o batmanie, który wyskakuje na parkingu z barierki i rozbija samochód pięc metrów poniżej SKACZĄC NA NIEGO?

ocenił(a) film na 10
lokimojboze

btw krótkie PS

ja i tak uważam, że film jest genialny. Dziesiątka i serduszko, te sprawy.

Ale przez pryzmat czasu - ot właśnie.

...Absurdy...

MNie rozwala to: Harvey Dent jedzie autem z Maliorem...? jakos tak. Po czym ,zeby go ukarać, strzela do kierowcy. Samochód koziołkuje i zatrzymuje się na poboczu.

Okej. Dent ukarał tego szefa mafii.
No ale.
Ale...

ocenił(a) film na 3
lokimojboze

To jest dość zgrabny i efektowny film o superbohaterze, ale umieszczenie go w serii "Batmanów" to nadużycie - to NIE TEN STYL!

ocenił(a) film na 10
jak45

Bo co, bo to "nie jedyna słuszna" wersja Burtona?
Ludzie, trzymajcie mnie sto bo jeden nie ma co;)

ocenił(a) film na 3
WhiteDemon

Nie, tylko - piszę to z uporem - właśnie wersje postmodernistyczne mają dla mnie jakąś wartość. Reszta, w stylu typowej popkulturowej rozrywki, mnie nie interesuje. Dyskusja zaczęła się od oburzenia na moją niską ocenę "Mrocznego...".

ocenił(a) film na 10
jak45

Masz prawo:) ale to chyba zwykłe zacietrzewienie że Nolan ośmielił się kontynuować tą serię po swojemu...

ocenił(a) film na 3
WhiteDemon

Miał prawo - zapewne wykupili mu takie prawa do postaci (a może nie?). Co nie znaczy, że w sensie zwykłej przyzwoitości zawodowej to całkiem w porządku. To tak, jakby jakiś komiksiarz dorobił trzynastą księgę "Pana Tadeusza" po swojemu. Zresztą, widziałem pornola pod tytułem "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków"; przyznasz, tytuł aż się prosił o taką wersję...
Zacietrzewiam się tylko wtedy, kiedy ktoś tu prezentuje na serio rasistowskie, dewocyjne czy podobnie kołtuńskie poglądy.

ocenił(a) film na 10
jak45

Ach, po prostu się uczepiłeś, bo Nolan stworzył Gacka tak jak Tobie nie odpowiada. Brak Ci gotyckiego klimaciku, uroczej kiczowatości, okej. Ale czemu podpinasz własne animozje do tego projektu pod brak przyzwoitości zawodowej u twórcy, proszę Cię.

ocenił(a) film na 3
WhiteDemon

"Podpinanie się" do czegoś i przerabianie na coś zupełnie innego uznaję za zawodowe nadużycie (chyba, że robimy pastisz!). Przynajmniej w plastyce - więc i w scenografii filmowej - to jest passe.
Z Twojego punktu widzenia to w porządku, bo podstawą jest seria komiksowa i każdy może ją sfilmować; niestety, użycie tych samych rekwizytów co u Burtona (szyli sugerowanie kontynuacji) nie jest w porządku, MOIM ZDANIEM
Cieszyło by Cię, gdyby do kolejnego wydania komiksu o B. ktoś wstawił kapitana Żbika, który bohatera skutecznie namawia do współpracy z SB?. Ten przykład jest ciutkę przesadzony, ale ja przeżyłem autentyczne rozczarowanie i irytację, nie znajdując w "Rycerzu" prawie ani śladu po specyfice serii?

ocenił(a) film na 10
jak45

"niestety, użycie tych samych rekwizytów co u Burtona".
Rozwiń to. Masz na myśli pretensje że Nolan też dał Batmanowi Batmobila i inne takie gadżety? Nie sorry ja Cię nie kumam. Mówi się trudno. Skoro aż tak Ci ta seria przeszkadza to chyba faktycznie wizja Nolana zalazła Ci za skórę i nic się z tym zrobić już nie da. Ja tam świetnie się bawiłam i na wersji Burtona i u Nolana. Inna rzecz że sam Batman u Burtona mnie rozśmieszał niż co innego, czego absolutnie nie powiem o Nolanowym.