Mroczny Rycerz

The Dark Knight
2008
8,0 552 tys. ocen
8,0 10 1 551671
8,0 73 krytyków
Mroczny Rycerz
powrót do forum filmu Mroczny Rycerz

To nie jest prawdziwy Batman, tylko jakaś kpina bądź mierna namiastka. Na tym filmie nie zdołałem wytrwać do końca ponieważ jest on kompletnie pozbawiony klimatu znanego z pierwszych części. Nuda, słaby scenariusz, brak polotu ze strony aktorów nie mówiąc już o całkowitym braku scenografii tak przecież ważnej w konwencji komiksu, oto cechy charakterystyczne tego wątpliwej jakości "dzieła". Filmu nie ratuje niestety nawet postać Jokera, który nijak się ma do kreacji Nicholsona z pierwszej części Batmana. W tamtym filmie Burton powiedział już właściwie wszystko na temat postaci Jokera i wprowadzanie jej ponownie i to w dodatku w tak słabym wydaniu jest wielkim nieporozumieniem. Zdecydowanie odradzam ten film a wszystkim prawdziwym miłośnikom komiksowych przygód Batmana polecam dwie pierwsze części.

ocenił(a) film na 10
wincentypstrowski

Przepraszam za odgrzebywanie, ale nie rozumiem jednej rzeczy:

W jakim sensie Mroczny Rycerz jest kontynuacją?

MR jest od filmów Burtona (o Batmanach Schumachera gentlemani nie rozmawiają) produkcją zupełnie niezależną. Podobnie jak różne serie komiksów o Batmanie są bytami od siebie niezależnymi, które łączy w zasadzie jedynie postać głównego bohatera i ewentualnie kilka najważniejszych postaci z nim związanych.

A co do porównywania - jest ono oczywiście zasadne, ale bądźmy szczerzy - niezależnie jak z wielkim uwielbieniem patrzy się na dzieło Burtona, to MR jest filmem przynajmniej bardzo dobrym i zwykła uczciwość wymaga przyznania tego. A który lepszy - to już zależy kto i jak patrzy.

ocenił(a) film na 8
dziadulus

Nareszcie jakiś głos rozsądku odezwał się w tym temacie. Oby ten który założył ten temat przeczytał twój komentarz, może zrozumie swój błąd ;)

ocenił(a) film na 9
wincentypstrowski

MR to nie kontynuacja tylko remake

cinek7823

Akurat jest o niebo gorszy i do tego to najgorsza część Nolanowskiego Batmana :)

ocenił(a) film na 10
wincentypstrowski

zglaszam twoja wypowiedz jako naduzycie pomimo tego ze jest 'na temat' to dawno nie slyszalme takich bzdur!! w prosbie opisze ; niesamodzielne myslenie a takze brak gustu co dyskwalfikuje cie jako osobe poczytalna.wstyd i obluda...

sanczopansa

Się wtrącać nie lubię, ale zgłaszanie nadużycia za wyrażenie swojej opinii na temat filmu to przejaw głupoty i... tu mi brakuje słowa... egoizmu? Coś w guście "Hej, patrzcie, tylko moje zdanie się liczy!".
Do założyciela tematu - opinię szanuję, podoba mi się klimat Batmana reżyserstwa Burtona przy czym Jokera wole w kreacji Ledger'a. Z tego wszystkiego natomiast najbardziej lubię najoryginalniejszego Batmana - na papierze, w postaci komiksu.

Over and out.

ocenił(a) film na 3
sanczopansa

Pan szanowny wybaczy ale opinia to opinia i każdy ma prawo do wyrażenia swojej ;-) film oglądałem z osobą towarzyszącą, która również nie dotrwała podobnie jak ja do końca więc myślę, że ludzi zdegustowanych tą ekranizacją jest znacznie więcej, zwłaszcza jeśli ktoś tak jak Marionetka (post powyżej) zna wersję papierową komiksu co się oczywiście chwali. Film może się podobać wielu osobom ale nie musi wszystkim. Myślę, że czasem i o gustach warto podyskutować po to by poznać opinie innych ludzi. Po prostu nie rozumiem zachwytów nad postacią Jokera i nad samą konstrukcją scenariusza. Efekty były słabe, fabuła przewidywalna i patetyczna. Postać Batmana bez Charakteru i cukierkowata a przecież w wersji komiksowej nie jest on takim absurdalnie i całkowicie dobrym bohaterem jakim ukazał go reżyser w Mrocznym rycerzu, niestety mrocznym tylko z nazwy.

wincentypstrowski

Cóż, z racji na to, że sama poniekąd zachwyt nad postacią Jokera wyraziłam - odpowiem. Z Batmanem się zgadzam - wyszedł zbyt dobry, coś nie współgrało mi z oryginałem. No a co do głównego nemezis... Ja, na przykład, po prostu lubię tę postać. Spodobała mi grana przez Ledger'a, nie umniejszam tego, że świetnie zagrana była przez Nicholsona. Myślę, że do roli Jokera po prostu trzeba mieć talent, a że każdy dobry aktor zagra ją inaczej - nieistotne. Przynajmniej do czasu, gdy charakter pozostanie niezmieniony.
Efekty, fabuła i patetyczność... Tu myślę, że wszystko zależy od odbiorcy. Ile ludzi tyle opinii na ten temat. Mrocznego Rycerza widziałam na razie raz, więc o tych rzeczach się nie wypowiadam. Po drugim-trzecim razie może wyrobię sobie opinię.

ocenił(a) film na 10
wincentypstrowski

'Na tym filmie nie zdołałem wytrwać do końca ponieważ jest on kompletnie pozbawiony klimatu znanego z pierwszych części.'

a wiec nie wytrwales do konca a ocenisza?!btw na koncu dopiero rozwiazuje sie calosc i pokazuje jakie relacje beda towarzyszyc w tdnr.

'brak polotu ze strony aktorów nie mówiąc już o całkowitym braku scenografii tak przecież ważnej w konwencji komiksu'

joker?two face?batman?gordon?brak polotu no ladne..
scenografia nie przypominala tej burtonowskiej poniewaz konwencja filmu jest zupelnie inna.jak chesz sobie poogldac jaskrawe kolorki i wszedobylskie monolitowe rzezby to polecam batman forever i batman&robin.buahahahaahha

'W tamtym filmie Burton powiedział już właściwie wszystko na temat postaci Jokera i wprowadzanie jej ponownie i to w dodatku w tak słabym wydaniu jest wielkim nieporozumieniem'

a co mial burton do gadania?hm skoro to nicholson i ledger odgrywali ta postac?rola nolana i burtona zakonczyla sie w momencie wybrania aktora ktorego obsadzili w roli jokera.i tyle.
spor o to ktory joker jest lepszy to kwestia subiektywna.ja jestem oczywiscie za ledgerem ktory pokazal chaos w czystej postaci nie tylko jako on sam ale takze to jak owy chaos wplywa na innych(two face itd) poza tym nicholson to zabawny staruszek z kwiatkiem przypietym do gangu ktory strzela kwasem-koniec,natomiast ledger to uosobienie psychola ktory za cel obral sobie szerzenie anarchii.
nicholson dla dzieci
ledger dla doroslych.

'wszystkim prawdziwym miłośnikom komiksowych przygód Batmana polecam dwie pierwsze części'

gdybys nim naprawde byl to ocenil bys go wysoko poniewaz nolan w bb i tdk pokazal cos zupelnie innego-w pozytywnym znaczeniu oczywiscie.

pointujac moja wypowiedz.nie trafiona 'recenzja' srednie argumenty i kiepski gust.czekam na ciag dalszy..

sanczopansa

No wszechmocny, święty Kałamarzu... Że tak to ujmę - inni użytkownicy mają prawo mieć inną opinię o filmie i zarzucanie im złego gustu z tego powodu to jakiś kiepski żart i prowokacja! Im więcej czytam Twoich "buahahahahahahhaha" tym bardziej zniesmaczam się do "Mrocznego rycerza". A taki ciekawy film...

PS. Po znakach interpunkcyjnych stawia się spację. To ułatwia czytanie i jest po prostu poprawne. Argumentem "szybko piszę" tłumaczą się idioci.

Reasumując - otwórz się na zdanie innych. Zabrzmiało jak z reklamy, ale co ja poradzę...

ocenił(a) film na 10
Marionetka

to ze sie zniesmaczasz mnie naprwade g.... interesuje.ja podtrzymuje swoje zdanie co do vincentego.
'buahahahahah' to dziki i nieokielznany smiech na widok niektorych wypowiedzi.

'No wszechmocny, święty Kałamarzu' buahahahahahahah!

ocenił(a) film na 10
sanczopansa

reasumujac -otwieram sie na zdanie innych o ile ma ono jakis sens. w tym wypadku jestem absolutnie -zamkniety.

sanczopansa

Czasami "zdanie innych" może być poparte jedynym, trafnym argumentem - "bo tak". Przyzwyczajaj się.

ocenił(a) film na 10
Marionetka

dzieki za madra i niezwykle dojzala rade ale jest ona kompletnie nie przydatna dla mnie poniewaz kiedy slysze 'bo tak' koncze dyskusje.

sanczopansa

Tym "buahahahah" dodajesz sobie literek do postu? Mało zabawne, wywołuje idiotyczne wrażenie. Dziki i nieokiełznany śmiech? Wypowiedź mówi sama za siebie. Na tym poprzestańmy.

ocenił(a) film na 10
Marionetka

dokladnie!dziki i nieokielznany smiech na widok wypocin ktore niektorzy smia nazywac sensowna wypowiedzia.
tak,definitywnie czas zakonczyc ta nierowna walke.

ocenił(a) film na 3
sanczopansa

Ja tak na gorąco z braku czasu odniosę się do tego o czym wcześniej nie pisałem a o czym była mowa w Twoim poście czyli do wymoczkowatej postaci Gordona, który przypomina tutaj raczej postać z komiksów o WilQ czyli swoją własną parodię - "Komisarza Gondora". Być może Nolan inspirował się także serią przygód o opolskim superbohaterze ;-) zamiast oryginalnym komiksem o przygodach Batmana ale o to trzeba by zapytać już samego twórcę filmu. Końcówkę, tknięty tą właśnie dyskusją obejrzałem już samotnie na drugi dzień rano i przyznam, że na prawdę nie powaliła mnie na kolana. I jeśli chodzi o ekranizacje komiksów jakie oglądałem w ostatnim czasie to przyznać muszę, że bardziej porwała mnie Historia opowiedziana w "Watchmen" ,który jest filmem mroczniejszym i po stokroć bardziej klimatycznym a postacie w nim wykreowane mają prawdziwy charakter, którego zabrakło w "Mrocznym Rycerzu"

ocenił(a) film na 10
wincentypstrowski

co do starznikow to faktycznie uwazam ich za lepszy film niz tdk niestety nie mialem okazji czytac komiksow moore'a i gibbonsa.ale jak tylko bede mial troche pieniedzy toz pewnoscia kupie.
co do postaci gordona...czlowieku czy masz jakiekolwiek ,nawet najmniejsze pojecie o grze aktorskiej a przynajmniej o dobrej grze.oldman to mistrz.jego wykonanie gordona ,desperacja ,strach i w pewnym momencie zalmanie kiedy 2face trzymal jego syna na muszce?! najlepiej jak przestaniesz sie wypowiadac bo to co piszesz to czysty idiotyzm..

ocenił(a) film na 3
sanczopansa

Cenię sobie Oldmana ale do tej roli na prawdę nie pasował, chudziutki jak szczypiorek, wysuszony, słabowity a do tego jakiś taki przestraszony i zagubiony, aż dziw bierze, że miał posłuch u tych wszystkich policjantów, którymi dowodził...

ocenił(a) film na 10
wincentypstrowski

teraz to juz mnie obrazasz twierdzac ze ogladales film pt mroczny rycerz...
najwidoczniej tego nie uczyniles jak i nie czytales komiksow.gdzie gordon wlasnie taki byl. nie byl przypakowanym mlodziutkim glina,tak jak pitt w 7. byl juz starszy bardziej doswiadczony,kiedy zaciagnal sie do policji w gotham nie byl komisarzem i dopiero spodziewal sie dziecka.
przestraszony byl dopiero kiedy dent grozil jego rodzinie i chcial zabic mu syna w imie zemsty,.zagral to fenomenalnie.

ocenił(a) film na 10
sanczopansa

ps kogo widzialbys w roli jima gordona zamiast oldmana?tylko sie skup.

sanczopansa

co do gordona zgodzę się jak dobrze pamiętam to w batmanie Burtona komisarzem był tłuściutki aktor nie znam imienia nie moje czasy tak czy innaczej porównując oba filmy to:
Klimat: tu wole Batman Tima
z obu batmanów wole jednak Bale, Keaton wyglądał w filmie jak karzeł takie miałem odczucie
w tdk więcej jest walki wręcz mniej kombinowania z gadżetami
Leadger gra Jokera jak by był naprawdę świrem co jest dużym plusem choć długa spluwa Nicholsona była kozacka. Nie znam komiksu bardzo dobrze ale chyba Joker lubił noże może nie tak jak pan zsasz no i miał swój gaz którego nie wprowadzili do filmu i muszę powiedzieć że dzięki temu jest bardziej realistyczny.
Można zarzucić ze batman jest w filmie nijaki ale fabuła i Joker były zadziwiające dla mnie.

ocenił(a) film na 9
WildChild22

Zgadzam się z wyjątkiem Bale i Keatona. Moim zdaniem Keaton grał najlepiej ze wszystkich odtwórców i nie zmienia to tego żę był niski. :)

ocenił(a) film na 10
wincentypstrowski

~sanczopansa odpowiedział Ci wystarczająco dobrze. Dla mnie lepszy jest TDK

ocenił(a) film na 7
wincentypstrowski

jesli chodzi o 'prawdziwosc' batmana to oczywiscie kopia komiksowego jokera byl nicholson.
jednak ze wzgledu na zmieniajaca sie mode i estetyke dzisiejszy joker nie moglby byc taki sam. ostatecznie, nie wiedziec czemu nikt nie czepia sie batmana, z to, ze nie biega w lycrze... no przeciez w komiksie tak bylo!

zmiana wizerunku jokera sprawila, ze stal sie bardziej realny... moze to nie za dobre slowo, ale 'ludzki' jest chyba jeszcze gorsze...
chodzi mi o to, ze stara estetyka nakladala sie na komiks. teraz kazdy tworca filmowy odbiega od tego, co bylo 20 lat temu. chyba nolanowi nie zalezalo na odgrzaniu burtonowskich kotletow....

jezeli ktos sie zawiodl na mrocznym rycerzu... to, no coz.. ma problem. ja sie zawiodlam, ze nigdy juz nie zobacze ledgera w roli jokera. (chocby epizodycznie) a i tak nic na to nie poradze.

irytuje mnie tylko, ze coraz wiecej jest tu dyskusji czczych i bezsensownych.
przeciez o gustach sie nie dyskutuje, a jak ktos uwaza, ze jego gust jest zaje**** to jest, z calym szacunkiem idiota.
ostatecznie, joker ledgera stal sie ikona i jego kreacja zapadla wszystkim w pamiec. to moze mroczny rycerz nie jest AZ TAK zlym filmem...

ocenił(a) film na 8
wincentypstrowski

Ten film jest genialny!! A ten kto uważa,że jest nudny albo słaby jest idiotą ja również lubie stare części ale nie porównuje ich do nowego batmana jednakże joker w tym filmie jest genialny w porównaniu z jedynką co ma rogala na ryju !

ocenił(a) film na 9
wincentypstrowski

Masz Racje to nie jest "Batman" tylko "Mroczny Rycerz" naucz sie czytac a potem komentuj,a najlepiej komiksy przeczytaj ...........

wincentypstrowski

Ale mam ubaw z czytania tego wątku. Założyła go osoba, która zapewne nie ma zielonego pojęcia o komiksach Batmana, a jego argumenty to (wiadomo) brak klimatu i... no brak klimatu chyba wystarczy.

Dla wszystkich, którzy uważają Batmany Burtona za lepsze od Nolanowych liczy się tylko jedno - brak klimatu. Co z tego, że filmy Nolana mają dużo lepsze scenariusze, lepsze aktorstwo, lepsze wykonanie techniczne, w większym stopniu oddają komiks, skoro nie są już "gotyckimi baśniami", tylko dojrzalszymi thrillerami-sensacyjnymi/akcji? :P

ocenił(a) film na 6
Juby_

dojrzalymi... facet w przebraniu nietoperka uganiajacy sie za klownem - buahahahahahahahhaha

DonVitoCorleone

Przebrany za nietoperza? Uganiający się za clownem? Polecam obejrzeć te dwa filmy raz jeszcze, bo z twojej wypowiedzi sądzę, że ich nie widziałeś. I napisałem "dojrzalszymi", nie "dojrzałymi"!

ocenił(a) film na 6
Juby_

ogladalem. spoko ale bez szalu a juz te wasze ideologie sa naprawde smieszne. oczywiscie burton lepszy

użytkownik usunięty
ocenił(a) film na 6

no nie da sie ukryc

Juby_

postrzeganie klimatu czy aktorstwa to akurat sprawa subiektywna. co do tego, że "filmy Nolana mają dużo lepsze scenariusze"- zależy jak na to spojrzymy- o ile zgodność z historią lub wątkami komiksowymi to sfera, w której zdecydowanie wygrywa produkcja Nolana, o tyle w kwestii zależności zachodzącymi między bohaterami, ich motywacji, nie powiedziałbym, że Nolan wygrywa.
lepszego wykonania technicznego nie skomentuję, bo mówimy o kilkunastu latach różnicy między premierami tych filmów.
ale fakt faktem- żeby wystawić TDK 3/10 to trzeba mieć coś z głową.

ed j. rush

"o tyle w kwestii zależności zachodzącymi między bohaterami, ich motywacji, nie powiedziałbym, że Nolan wygrywa."

Nolan przede wszystkim uważa, że wszystkie postacie są ważne. U niego (w przeciwieństwie to Batmanów Burtona) nie istnieją tylko czarne charaktery i nietoperz, ale i Gordon i Alfred i Fox mają sporo swojego czasu ekranowego i są ważni dla historii. Jego dwa filmy są także o wiele bardziej zaskakujące i wielowątkowe od filmów Burtona. Tam mieliśmy prostą fabułę (w pierwszym filmie dla jeszcze mocniejszego uproszczenia zrobiono z Jokera morderce Wayne'ów). Co do motywacj postaci, to pamiętam, że Catwoman w BR chciała zemścić się na Shreck'u i dla tego... walczyła przez pól filmu z Batmanem! :P Tak więc (przynajmniej dla mnie) filmy Nolana mają lepsze scenariusze (choć do skryptu TDK wdarło się kilka dziur).

Juby_

zgadzam się, ale można dodać, że mają więcej czasu ekranowego, bo filmy Nolana są o 20, 30 minut dłuższe. po drugie zaś, troszkę więcej czasu u Burtona posiadają postacie żeńskie.
co do Catwoman- Batman jej wszedł w drogę, więc podczas ich pierwszego spotkania go zaatakowała. później zaś ubzdurała sobie, że on także próbował ją zabić, więc chciała się zemścić. kto zrozumie kobiety? :P

ocenił(a) film na 9
wincentypstrowski

ale zobacz joker w wersji burtona wygladal jak niedorozwiniety pajac schizofremik a u nolana joker wyglada jak prawdziwy psychol,morderca

ocenił(a) film na 9
wincentypstrowski

Mroczny Rycerz jest o wiele lepszy od Batmana.

ocenił(a) film na 8
wincentypstrowski

"Zdecydowanie odradzam ten film a wszystkim prawdziwym miłośnikom komiksowych przygód Batmana polecam dwie pierwsze części." - Tutaj właściwie sam sobie odpowiedziałeś. Większość zaczęła przygody Batmana własnie od The Dark Knight. Jeżeli nikt nie miał w rękach komiksu, to nie zrozumie na czym polega fenomen Batamana Burtona. To jest zupełnie inne podejście do tematu. Mroczny Rycerz, to przede wszystkim kino akcji z mnóstwem efektów, strzelanin. Z kolei Burton przedstawił Batmana stricte komiksowego. To samo tyczy się Jokera - Ledger grający bezwzględnego, apatycznego psychopatę, zaś Nicholson ukazujący go również jako socjopatę, jednak z dużą dozą humoru oraz używającego przeróżnych gadżetów. Tak więc nie ma co porównywać Batmana Nolana z Burtonowskim. Oba są świetne, mimo, że dzielą je prawie dwie dekady. Właśnie jestem w trakcie powtarzania sobie starego Batmana, więc może coś jeszcze później dopowiem.

ocenił(a) film na 6
kojsu

Przede wszystkim produkcje dzieli sporo czasu. Bardziej odpowiadają mi filmy Burtona, które wcale nie są "stricte komiksowe", tylko w jego specyficznym stylu. "Mroczny rycerz" był dla mnie rozczarowaniem jako reprezentant modnego gatunku Przerost Formy Nad Treścią. A Heath Ledger stał się idolem nastolatek na miarę Kurta Cobaina, podczas gdy najlepsza w jego roli była charakteryzacja.

Wszystkim miłośnikom komiksowych przygód Batmana polecam "Year One" i "Under the Red Hood" ;)

ocenił(a) film na 9
MryMry

"Przerost Formy Nad Treścią. A Heath Ledger stał się idolem nastolatek na miarę Kurta Cobaina, podczas gdy najlepsza w jego roli była charakteryzacja. "

Rozumiem że Jack mógł ci się bardziej podobać, ale nie przesadzaj.

wincentypstrowski

no i staliście się ofiarami mojego systemu .
Rzuciłem między was paczkę chipsów a wy jak hieny straciliście resztki człowieczeństwa.

wincentypstrowski

Nie mogę zgodzić się z autorem tej dyskusji. Pierwotny obraz Batmana jest klasykiem, tu trzeba przyznać rację. Niemniej jednak nowe części mrocznego rycerza są dobrze wyreżyserowane, myślę że fan serii, którym niewątpliwie jestem nie może czuć się zawiedzionym. Postać Jokera myślę, że została pozytywnie "rozbudowana", tymbardziej szkoda że nie będzie nam już dane obejrzeć świetnej gry aktorskiej Heath ledger'a.

ocenił(a) film na 9
wincentypstrowski

i ja sie zgodze ze stare czesci Batmana bly duzo lepsze i Tim Burton najlepiej czul klimat batmana.

Nie zmienia to jednak faktu ze nowy batman jest poprostu w innej tonacji zrobiony bo tworcy juz nie chceli poraz setny robic typowo komiksowy film a cos bardziej realistycznego.Ja osobiscie wole stare czesci Batmana bo zeczywiscie jest tam lepszy klimat i duzo lepsza scenografia typowo komiksowa i mroczniejsza.
Natomiast jesli chodzi o Jockera to uwazam ze nowy Jocker jest rownie swietny co stary i nie ma sensu dyskutowac ktory lepiej odegral role bo poprostu oboje odwalili kawal swietnej roboty i zrobili wlasna kreacje ktora przeszla do historii.

ocenił(a) film na 10
lavrenzo84

Według mnie to tak:
1. Nowy Batman ma również swój klimat. Zależy kto, ktory klimat woli. Ja preferuje Nolana
2. Ledger bezdyskusyjnie jest(i pewnie jeszcze długo będzie) najlepszym Jokerem w historii(Scena w pokoju przesłuchań - KLASYKA). Szkoda jego śmierci, taki talent, straszna tragedia.
3. Prawdą jest to, że Bale jest nijaki w roli Batmana, z tym się zgodzę. jest świetnym aktorem("Fighter" - Mistrzostwo), ale jednak do roli Batmana nie pasuje.

Jednak cały film, pociągnął Ledger, fabuła i reszta postaci, no i oczywiście swój inny, niepowtarzalny klimat to czyni ten film świetnym i lepszym od poprzednich. Już teraz mogę powiedzieć, że Tom Hardy w roli Bane'a pociągnie spokojnie następną część Nolana : The Dark Night Rises :)

POZDRAWIAM!