I feel you bra. Zapowiadało się ciekawie, ale rozwiązanie zagadki zawiera tyle absurdów, że nie sposób traktować tego filmu poważnie. SPOILER, wyjątkowo pechowa ta rodzina skoro tej samej nocy nawiedziło ich dwoje niezależnych zabójców. OK, jednego wynajęła mamusia, ale i tak... Rzeczywiście jeszcze tylko kosmitów brakuje. Nie wspominając nawet o facecie, który niewinny siedzi 28 lat w więzieniu bo chroni swoją psychopatyczną dziewczynę, która zabiła jego siostrę. I jeszcze jaki optymizm prezentuje w pace. Ze zbuntowanego nastolatka emo zmienia się w dobrotliwego mięśniaka. No i, last but not least, Diondra - psychopatyczna ex-dziewczyna, która wychowała równie psychopatyczną córkę, która prawie zabija swoją ciotkę podczas pierwszego ich spotkania.

Życie, kochanie, życie. Takie jest drugie oblicze american dream i film świetnie pokazuje przyczyny i skutki ludzkich błędów, wychowania, fascynacji sektami itd. Tutaj jest dramatyczny obraz rodziny, która nie dała sobie rady z biedą, a skutki tej biedy ciągną się w następnym pokoleniu. Jeśli zaś nie wierzysz, że takie historie, a nawet dziwniejsze, się zdarzają, to polecam liczne kryminalne opowieści np. na Zoom TV, albo ID - i to są już prawdziwe zdarzenia. Człowiek, który podejmuje się siedzieć za innego więzieniu nie jest wcale takim rzadkim przypadkiem.

Przyznaję Ci bolesną rację.
Wyjątkowe okrucieństwo w sprzężeniu z pechowym miejscem i nieodpowiednimi ludźmi, jak w "Kurīpī", pokazują obrazy, które szczęśliwie nigdy wokół mnie i mojej rodziny się nie namalują, ale to nie znaczy, że nie mają miejsca.
Ubóstwo w końcu stało się narzędziem. Niestety.