Nie będę się czepiać efektów specjalnych, bo były takie na jakie pozwalały ówczesne czasy.
Dla mnie film jest przede wszystkim obrzydliwy i pozbawiony logiki. Obrzydliwości tłumaczyć
nie będę bo to względnie indywidualna sprawa. Natomiast nie pojmuję zachowania
głównej bohaterki żeńskiej granej przez Geene Davis. No ja bardzo przepraszam, ale jaka
normalna kobieta po zobaczeniu Goldbluma już w tej pierwszej fazie zmian nie wybiegła by
z krzykiem wzywając przy okazji gwardię narodową? Natomiast ona przychodzi... ba!
pomaga mu nawet mimo, że gubi kolejne kawałki ciała. A co tam, miłość najważniejsza i do
takiego można się przytulić. Nie jestem aż tak naiwna, by mnie to wciągnęło. Ocena 3 tylko
dlatego, że w dzieciństwie bardzo się bałam tego filmu. Sam pomysł na film bardzo mi się
spodobał, ale irracjonalne zachowanie Davis całkowicie w moich oczach niszczy mu ocenę.
O "łał" ale to było konstruktywne. Nie wiem o co ci chodzi. Przedstawiłam swoje zdanie i jako jedna z niewielu je uzasadniłam. Ja rozumiem, że horror to dość specyficzny gatunek. Nawet w bzdurze pokroju "Klątwa" bohaterowie się boją i uciekają, a jak już powiedziałam to bzdura, której tematem przewodnim jest czarnowłosa pokraka. Natomiast "Mucha" przedstawia bardziej 'realną" historię zakładając, że można to tak nazwać. I od bohaterki oczekuje tego samego tym bardziej, że nie jest to seksi głupia "blondynka" a jeśli dobrze pamiętam wykształcona dziennikarka. Natomiast ona podejmuje BARDZO logiczną decyzję i ze spokojem ciągle naszego bohatera odwiedza i tuli go 'do piersi". Wyrosłam z takiej bzdury.
Błądzisz dziewczyno, błądzisz. Mucha to właśnie jeden z najlepszych horrorów i najbardziej inteligentnych. To, że Ronnie przychodziła do Setha do nic dziwnego. I to nie jest wcale brak logiki, brak logiki jest gdy scenariusz jest bezdennie głupi i zaprzecza sam sobie. W Mucha tego nie uświadczymy. Jeden z najklimatyczniejszych i najlepszych horrorów ever. 8/10. Nie słusznie dajesz 3/10, bardzo nie słusznie...
Ja rozumiem twoje argumenty. Tylko ty chyba nadal mnie nie do końca rozumiesz. Wszyscy narzekają, że horrory są nielogiczne. Ok, prawie wszyscy. Ciągle powtarzające się schematy, gdzie gaśnie światło, a nasz bohater idzie w tą ciemność, zamiast grzecznie się wynieść itd. Na to wszyscy narzekają. Ale kiedy kobieta przychodzi do monstra, bo chyba można tak to ująć, wszystko jest okej? Bo jakoś nie wyobrażam sobie, żeby to było normalne zachowanie. Normalną reakcją byłoby przerażenie, odraza i hm... wezwanie popularnej w horrorach policji. Gdy byłam w podstawówce ten film naprawdę mnie przerażał i do dziś mnie straszy, chociaż wiadomo, że to już nie ten sam efekt co 10 lat temu. A moja ocena wynika tylko z zachowania bohaterki i byłabym zobowiązana jakbym za swoją opinię nie była sprowadzona do poziomu betonu, ponieważ nie zachowałam się jak połowa użytkowników i nie napisałam "gówno 3/10" tylko uzasadniłam swoją opinię. Oczywiście nie tyczy się to Ciebie Goro_Gondo w tym momencie.
Ach i ja nie twierdzę, że ten film jest nieinteligentny. Rozumiem jego przesłanie. Jedyną rzeczą która mi w nim przeszkadza to rola grana przez Davis. Taka już jestem, że się czepiam, być może za dużo.
Monotonny jesteś ale skoro Cię to bawi to proszę Cię bardzo. Masz mierne poczucie humoru. Tak naprawdę twój komentarz świadczy tylko o tym, że jesteś na tyle ograniczony, że nie potrafisz prowadzić normalnej konwersacji, a moim kosztem próbujesz sobie "podbić".
Pan wie o czym mówi ponieważ specjalizuje się w tej czynności na filmwebowy poletku. Niestety wkłada Szanowny Pan w to tak dużo wysiłku, że nie starcza już Panu czasu na myślenie. Pozdrawiam serdecznie.
Rozumiem. Ale nawet jeśli to minus (jak dla mnie nie) to ocena i tak stanowczo za niska. Na siłę jest dopatrywanie sie braku logiki, wiadomo, że film musi być filmem.
Przeoczyłem wiadomość wyżej, właśnie zauważyłem, że nie trollujesz a argumentujesz i uzasadniasz wypowiedzi. Ale ocena 3/10 jest stanowczo za niska... Ja 3/10 dałem Egzorcyście III, który jest wprost beznadziejny i wszystko tam leży (komentarz w temacie w/w filmu. ). Mi się wydaje, że nie był to wątek jakiś specjalnie naciągany, może trochę, ale jaki filmy by bez tego powstał ? Swoją drogą Ronnie bała się Setha, ale nie chciała go skrzywdzić, więc walczyła także z sobą.
Zgadzam się co do egzorcysty. Miałam nieprzyjemność wczoraj bodajże na Polsacie oglądać. Faktycznie podług tego, 'Muchy' nie ma co się czepiać. Zmieniam na 5/10 ;)
I dobrze, nie zaniżasz w ten sposób oceny filmowi, ani nie prowokujesz awantur. Cieszę się, że udało nam się dojść do porozumienia. Serdecznie pozdrawiam !
Co mnie najbardziej zdumiewa to rok produkcji. Film jest naprawdę dobry na lata 80, są niezłe efekty i ogólnie widza wciąga ta cała historia z muchą. Ten film jest o wiele lepszy niż dzisiejsze horrory.
Zasługuje na wielkie "łał" :)
W latach 80 same najlepsze filmy powstały, a Mucha jest jednym z nich. Prawda, dzisiejsze horrory to dziadostwo nie z tej ziemi.
Jedyną kwestią, która w tym filmie nie grała było nagranie z szympansem (każdy wie, że za to pochodzi pod kryminał).
Powiem ci dziewczyno dlaczego jest to dla ciebie nielogiczne , już twoje stwierdzenie "A co tam, miłość najważniejsza" jasno kwalifikuje cię do typowej baby która jak tylko zwietrzy kłopoty , brak pieniędzy ( w tym przypadku akurat nie) , choroba itp bierze nogi za pas , na szczęście jak by wszyscy tacy byli to by się świat rozleciał.
Mucha znakomity horror , i nawet te twoje "efekty tamtych czasów" dają radę , pozdrawiam i współczuję ewentualnemu partnerowi .
Niestety ale trochę nie trafiłeś. Mój najlepszy przyjaciel jeździ od zeszłego roku na wózku inwalidzkim i poza jego rodzicami, opiekuję się nim kiedy mogę i jak umiem najlepiej. Gdyby to samo spotkało mojego partnera nie wahałabym się ani i chwali i postąpiła tak samo. Zanim kogoś ocenisz zastanów się trochę następnym razem. Bo nie wszystkie kobiety na tym forum to farbowane lateksy, które tylko się oglądają za bogactwem i muskułami. I proszę abyś nie porównywał choroby/kalectwa z przerabianiem się w muchę z łaski swojej bo obrażasz w tym momencie ludzi chorych. Naprawdę chorych, a nie w jakimś filmie nierealnym. I zdania swojego nie zmieniłam. Twoja kobieta zamienia się w owada i zaczyna się rozpadać, a ty wcale się nie boisz, wcale nie uciekasz, tylko dzielnie przy niej trwasz. JASNE. Pozdrawiam.
ok przepraszam że cię uraziłem , ale myślałem ze twoje zachowanie było by analogiczne do tego odnośnie muchy , po prostu takie odniosłem wrażenie , pozdrawiam :)
Tak domyśliłam się o co ci chodziło. I zapewne masz rację. W sytuacji takiej jak w filmie strach wziąłby górę, nad miłością. Ponieważ jest to nazbyt ekstremalne, aby to przyjąć właściwie bezproblemowo tak jak to zrobiła bohaterka w filmie. Co do chorób w życiu to zupełnie co innego. Czego się bać w raku, czy kalectwie? Trzeba być silnym by pomóc tej osobie, natomiast nie trzeba się bać, że raptem jej wyrosną skrzydła, albo w ramach mutacji odgryzie ci jakąś część ciała. Mam nadzieję, że wiadomo do czego zmierzam tym porównaniem, bo bym teraz ja nie chciała urazić.
Naprawdę jeśli w takiej sytuacji stać cię było tylko na taki żałosny komentarz to trzeba było sobie darować. Jeśli miało być zabawnie, nie było. Wyszło tylko żałośnie. A to, że filmweb pełnych jest takich zadufanych w sobie pewniaków, którzy krytykują ludzi mających odmienne zdanie, to już norma. Tak więc miłego dnia życzę w swoim małym idealnym światku.
Dzięki. Nie zrozumiałaś aluzji następnym razem nie bierz ludzi na żal. Nikogo nie obchodzi twoje życie prywatne ,a żałosna w tym momencie jesteś ty broniąc się swym niepełnosprawnym kolegą.
Jeżeli ktoś mnie atakuje sugerując, że jestem jak typowa 'baba' która przy problemie ucieka, to się bronię, powołując się na swoje doświadczenia. Normalna ludzka reakcja. Nikt cię nie zmusza, żebyś tu wchodził, więc nie wiem z czym ty masz człowieku problem. I dlaczego nazywasz mnie żałosną? Nie przyszło ci na myśl, że bez zgody tej osoby w życiu bym czegoś takiego nie napisała? Nie znasz mnie, więc nie oceniaj tak pochopnie.
Szanowna Pani Klaudio, proszę się nie przejmować uszczypliwościami niskich lotów, gdyż znosi je Pani jak Prawdziwa Dama, z charakterystyczną gracją oraz jakże bogatym słownictwem, proszę Pani. Pozdrawiam serdecznie.
Przykre jest jedynie to, że osoby, które nie robią nic innego poza obrażaniem mnie, chyba tak naprawdę nie rozumieją o co mi chodzi. Ale to już nie mój problem. Zdąrzyłam się przyzwyczaić, że zarzucenie klasykowi czegokolwiek na tym forum to samobójstwo.
A Pan nie ma ochoty spotkac sie z Dama Pania Klaudia? MOglby Pan byc jej kamerdynerem sadzac po avatarze.
Szanowny Pan wybaczyć raczy, ale pytanie owoż leży już w gestii Szanownej Pani Klaudii. Pozdrawiam serdecznie.
No, nie ma się czego bać w raku ani kalectwie. A jak ktoś nie ma raka lub nie jest kaleką, ale stałby się nagle niepoczytalny i zaatakował cię, podczas twojej opieki nad tą osobą w szpitalu, to co wtedy? Czy to jest już powód do strachu?
jak widać na filmwebie dzieciaki górą, specjalizacja: zaniżanie ocen dobrym filmom, smoking i jemu podobne ciućmoki
Szanowny Pan mógłby pierwej ukończyć liceum, być może wówczas Szanownemu Panu mama kupi jakiś film na poziomie. Pozdrawiam serdecznie.
Z całym szacunkiem, po co ten pompatyczny ton wypowiedzi? Czy to nowa moda czy jakiś indywidualny ruch na rzecz filmwebu?
Okazyjna staroświeckość nie czyni z człowieka gentlemena. W dzisiejszych czasach nadmiernie używane przestarzałe słownictwo u bardziej spostrzegawczych spotka się z podejrzeniem próby zwiedzenia. Tym bardziej, jak ktoś bierze udział w uszczypliwych dyskusjach na forum. Pozdrawiam.