Jestem tuż po seansie i będąc jeszcze w niemałym szoku muszę przyznać, że robi OLBRZYMIE
wrażenie. I to teraz, w roku 2013, więc mogę sobie tylko wyobrazić jakie robił te niecałe 30 lat temu
(choć niezwykle, z reguły, wysokie ówczesne oceny dają już pewien pogląd). Momentami,
kolokwialnie to ujmując, szczęka opadała, szczególnie w finałowej scenie, choć przyznać trzeba,
niektóre sceny obrzydliwe i odpychające. Tym niemniej jako całokształt - zdecydowanie smakowity
kąsek.