"Jedynka" to totalne dno. Z "dwójką" było trochę lepiej jeśli chodzi o fabułę. Czasy, w których powstała "trójka" wymagały lepszych efektów, ale za to podupadła fabuła do poziomu sztampowej. Jestem na "nie" dla całej serii z Fraserem.
Mumia (1999) - 2/10
Mumia Powraca (2001) - 4/10
Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka - 4/10
Kłóciłbym się z tą tezą. W mojej opinii to jedynka była przeciętniakiem, dwójka zaś padła zdecydowanie niżej. Za dużo w niej niespójności, braku logiki i jednowymiarowości, zarówno w kwestii postaci, jak i samej fabuły. O ile jedynka była jakąś tam odskocznią od Indiany Jonesa - choć trochę nieudolnie próbującą go podrobić - to dwójka była dla mnie zwykłym skokiem na kasę. Podobnie jednak jak ty, nie przekonałem się do trylogii, w ogólnym rozrachunku. Jedyne jaśniejsze punkty, to trochę zabawne, choć niewysokich lotów gagi oraz całkiem urocza Rachel Weisz, ale samą urodą jednej aktorki się dobrego filmu nie zrobi.