Już w czasie oglądania filmu moje zdanie na temat jego było wyrobione... Pierwsza rzecz, która mi najbardziej nie pasowała to aktorka grająca Evelyn O’Connell... Już na samym początku, kiedy się dowiedziałam o zmianie aktorki grającej tę rolę jakoś dziwnie nastawiła mnie do tej części Mumii... Myślałam, że to nie będzie takie ważne, a jednak... Film ogólnie podług dwóch poprzednich części jest dość nudny... Ale to nie z powodu fabuły, ponieważ akurat sama fabuła podobała mi się, jednak uważam, iż była trochę źle przedstawiona... Podczas filmu można dostrzec ciekawe momenty i chyba tylko te momenty przekonały mnie do ocenienia tego filmu 6/10.
Jak dla mnie film nie trzyma już klimatu 1 i 2. Moment z Yeti nie podobał mi się, ale ogólnie film nie jest kompletnie beznadziejny. Powiem że film jest po prostu OK i daję 5/10. Co do aktorów to zmiana w roli Pani O'Connell nie zrobiła mi różnicy ale bolał mnie fakt że syn i ojciec mogliby być braćmi :/ Mogli wziąć ciut młodszego na syna O'Connell'a bo dziwnie to wyglądało. Było parę śmiesznych momentów jak w każdej Mumii i to mi się podobało. Polecam :) film na pewno trafi w gusta młodych ludków.