Co prawda film w klimacie wcześniejszych dwóch części, to jednak spora różnica między tą częścią a 1 i 2. Przede wszystkim mniej humoru. Jakoś mało razy się uśmiechnąłem. Dobrze, że moja ulubiona postać: Jonathan grał ten sam aktor. To on dostarczał najwięcej humoru. Już nie ta Evelyn co była (wolałem tamta)
Film niezły, można spokojnie obejrzeć jednak już widzę, że będzie czwarta cześć. Będzie ciężko.
A tą część oceniam na 6/10. Ale przyznam, że za dużo po trzeciej części się nie spodziewałem...