oliwia9 Dokładnie. Nie żadne tam studium czegośtam. Psychodelia w tym filmie przyciąga jak magnes. Bardziej mi się to kojarzy z "Omenem" czy z "Lśnieniem", a na początku filmu to nawet myślałem, że to coś jak "Las Vegas Parano" , ale tylko przez kilka pierwszych minut :))