Jeśli celem było pokazanie matczynej miłości to w mogłaby być pokazana w lepszy
sposób . Po prostu zadziwia mnie że od początku Kevin jest zły w stosunku do matki tylko
i wyłącznie, tym bardziej że już tuż po urodzeniu. Zrozumiałbym jeśli niechęć nabrałby , no
choćby w wieku 3-4 lat, no ale wcześniej... tylko przy niej płacze przy ojcu nic. Końcówka
miała zszokować, no i fakt, coś tam w niej było, ale ja odczułem tylko zapożyczone "wtf". Aż
żałuję że nie zostało to wszystko lepiej wykorzystane (pomysł na scenariusz).