My Wife Is a Gangster

Jest to obraz z pewnością bardzo oryginalny i jedyny w swoim rodzaju. Mimo, iż nie jest to jakaś wyskonakładowa produkcja, to mimo wszystko film ogląda się z zaciekawieniem. Sporo w nim zupełnie niespodziewanych scen i dziwacznego humoru. Żarty są świeże i co najważniejsze - nie są powielane z innych tego typu...

dawno się tak nie uśmiałem. nie ma tu głupich min, nie ma oklepanych motywów a'la Jackie Chan a główny bohater nie jest kolejnym pięknisiem, który zawraca w głowach kobietom

1h40min czystej zabawy

/drobne spojlery, nie zdradzają szczegółów fabuły, mogą oszczędzić późniejszych irytacji:)/

Chodzi mi tutaj przede wszystkim o bardzo mylący tytuł filmu, ponieważ:
a) w pierwszej części wszystko gra, jest szefowa gangu, jest i jej mąż, trochę humoru, trochę akcji, można oglądnąć...
b) w drugiej części główna...

Koreanska komedia romantyczna, z licznymi scenami akcji. Ale pod koniec (zwlaszcza ostatnie pol godziny) jest juz zupelnie nie do smiechu, a film staje sie powaznym gansterskim (melo)dramatem z ciezkim klimatem i dosc brutalnymi scenami.

uwielbiam azjatyckie kino, zwlaszcza komedie. a ta jest calkiem sympatyczna :] polecam! 8/10