/drobne spojlery, nie zdradzają szczegółów fabuły, mogą oszczędzić późniejszych irytacji:)/
Chodzi mi tutaj przede wszystkim o bardzo mylący tytuł filmu, ponieważ:
a) w pierwszej części wszystko gra, jest szefowa gangu, jest i jej mąż, trochę humoru, trochę akcji, można oglądnąć...
b) w drugiej części główna bohaterka ma amnezję... i nie ma już męża:) Przez cały seans myślisz sobie: "My Wife is a Gangster 2", ale co z tym mężem? Znowu wyjdzie za mąż? Stary mąż się znajdzie? Nic z tych rzeczy:)
c) ale nic nie przebije trzeciej części filmu, mało tego, że nie ma żadnego męża, to jeszcze nie ma głównej bohaterki poprzednich części i nikogo z obsady aktorskiej z 1 i 2. Fabuła też całkiem inna, ale mimo tych niuansów jak dla mnie najlepsza część trylogii.