Dokładnie, ta pierwsza scena z właścicielem kebabu już mówi nam, że ich nie obchodzi francuskie prawo, tylko chcą się kierować swoim, nie chcą się zasymilować, a władza nie może dać się im podporządkować, bo wtedy nie będzie nikt ich brał na poważnie.

O filmie się nie wypowiem, bo nie widziałem. Ale o tym co wokół niego....wychodzi na to, że wbrew intencjom reżysera, film i tak jest nie w smak wszelkiej maści lewakom i ksenofilom. Kilka dni temu, obiło mi się o uszy, że Ladjemu Ly, zarzucono że w zbyt negatywnym świetle przedstawił w filmie, muzułmanów w tej dzielnicy, pokazując ich jako cytuję..."Zamknięte, hermetyczne środowisko, nie dopuszczające do siebie, niemal nikogo spoza własnego kręgu etniczno-kulturowego". Ly miał skwitować te zarzuty mówiąc, że dorastał w tej dzielnicy i tak właśnie wygląda tamtejsza rzeczywistość.

Film pokazuje, ze ich naduzywanie wladzy eskaluje konflikt i tak naprawde sa po prostu kolejna grupa, obok cyganow czy muzlumanow, ktora walczy o wplywy. Scena w kebabie pieknie pokazuje - jak wszyscy z dezaprobata patrza na policjanta ktory zaatakowal dziecko. Oni wiedza i on wie, ze liczy sie mniej niz kurz pod podeszwa - stracil w oczach wszystkich. A

Jak prawo, sady, rząd i policja która pilnuje porządku, i została wybrana w powszechnych, legalnych wyborach przez Francuzow może być grupą konfliktu obok obcych elementów jak Cyganie araby Turcy Żydzi czy czarni? Notabene narzucają swoją wiarę władze prawo i przekonania ? Kiedyś taką formę wykorzystywali bolszewicy

Bo to prawo, sądy i policję reprezentują określeni ludzie, którzy zboczyli z drogi praworządności by sobie poradzić w skomplikowanym świecie, którego kawałek widzimy w filmie. Przecież policjanci nie przestrzegają zasad czy protokołu, po wypadku starają się go zatuszować, a nie jak nakazuje prawo, zgłosić i wezwać pomoc. Wtedy widzimy do jakiego chaosu to doprowadza, jak ludzie zaczynają kierować się swoimi racjami i zasadami, które uważają za słuszne, ale często są po prostu egoistyczne (chronić własną dupę). Widzimy każdą stronę, widzimy ich wady i zalety, ale w momencie, gdy każdy myśli o własnym interesie, zgoda jest niemożliwa.