Okazuje się że w tym filmie wszyscy są źli: policja, mafia, biali, cyganie i czarni. A kto jest dobry? Oczywiście czterech wierzących muzułmanów którzy przychodzą do dzieciaków. Pouczają ich żeby szanowali starszych, zapraszają do meczetu, oferują jedzenie i napoje. Kolejną krystaliczną postacią jest sprzedawca kanapek który z kryminalisty stał się imamem. Oferuję za darmo kanapkę, nieobojętny mu los zwierząt w cyrku, jest nieprzekupny, zależy mu na prawdzie i kieruje się dobrem ogółu. Taki dobry ten islam! Sprytnie zakamuflowana masońska propaganda :)