Film nie nawiązuje do Remarque'a. Wcale. Nie ma tu w ogóle historii, wątków, opowieści. Taki zlepek scen z życia okopowego IWŚ. Nie tego się spodziewałem. Może gdyby jeszcze tytuł był inny, to dałbym wyższą ocenę, ale pominięcie wszystkich najważniejszych wątków z książki, to dla mnie bluźnierstwo i chęć wypłynięcia na znanym tytule. To trochę podobnie jak przy niskobudżetowym horrorze - parę scen z flakami i udajemy, że zrobiliśmy film.