Nie polecam, nudny momentami i jakiś niespójny... społeczność turecka w Niemczech też nie została dobrze ukazana, tzn. za mało było wątków pokazujących tę społeczność i jej realną sytuację...
ja akurat miałam dokładnie odwrotne wrażenia- na krawędzi nieba uważam za naprawdę film godny polecenia. Jedyne, co mu mogę zarzucić, to brak elementu zaskoczenia w fabule- jest troszkę przewidywalny, ale mimo to, mi oglądało się go rewelacyjnie.
co do niespójności- to właśnie Babel był dla mnie filmem niespójnym, z "wciśniętym" na siłę dramatyzmem. Na krawędzi nieba to zupełnie inna bajka. :)
No fakt, zainteresowani sytuacją Turków w Niemczech będą zapewne rozczarowani, ale wszystkim pozostałym gorąco polecam. pzdr
"Babel"? Powiem tak - nie widziałem "Na krawędzi nieba" ale nie sądzę, żeby Fatih Akin zrobił coś słabszego niż "Babel"! Trudno by było...
"Na krawędzi nieba" w porównaniu z absolutnie genialnym "Głową w mur" wypada rzeczywiście dosyć kiepsko, ale i tak ten film zrobił na mnie dużo większe wrażenie niż przedramatyzowany i odrealniony "Babel".
Obejrzałem przed chwilą na III Koksowniku w Radomiu i powiem tylko tyle. bardzo, bardzo dobre kino. może troszkę przynużyło po śmierci Lotty, ale potem jednak znowu zaczęło interesować. Ogóolnie biorąc pod uwagę że 10 to arcydzieło, to tu bym dał spokojnie 8,5 jak nie 9. Inna sparwa że tematyka która mnie interesuje. Chodzi o człowieka i politykę. Ale o tym przecież ten film traktuje.