Na końcu filmu zostanie wszystko ogłupionemu widzowi wyjaśnione.
Po drabinkach na murze nie wspinała się tylko jedna osoba...
Pielęgniarka nie pomyliła fiolek, bo choć etykiety były mylące rozpoznała je intuicyjnie i właściwie po kolorze leku... Naćpana pielęgniarka jednym kieliszkiem szampana.
Przed katastrofą ten film ratuje tylko gra aktorska oraz scenografia.