Trailery i sposób realizacji efektów specjalnych dawał duże nadzieje na ten film, mimo ujrzenia w nich Toma Cruise'a. Niestety zamiast mocnego S-F z intrygującą fabułą, wyszło rozrywkowe kino akcji. Początek to zlepek klatek, opowiadający prostą do bólu historię ataku obcych. I taka jest też cała fabuła.
Na efektach specjalnych ciężko się skupić, bo montaż scen jest tak szybki, że mamy urywki jak z teledysku. Kiedy akcja zaczyna się powtarzać w kółko za pomocą "daru" głównego bohatera, w pewnej chwili zaczynamy się nudzić i rysuję się lekki uśmieszek zażenowania, na szczęście na ekranie opada mroczne tło i pojawiają się rysy komediowe, ukazując drogę reżysera przez lekkie kino akcji. I tak już zostaje do końca, a my nastawiamy się wraz z reżyserem na popcorn i zabawę.
Jako kino akcji 6+/10, jako S-F słaba piątka..film staję obok Elizjum i Niepamięci jako rozrywkowe twory S-F.