Czy tylko ja (nie chce mi się przekopywać tematów, naawiązania do gier padały) mam takie porównanie, ze ten film to poziom/misja z gry?
Całość właściwie zaczyna się, gdy Tomuś budzi się na lotnisku i zaczyna swoją misję. Misję usianą skryptami, które za każdym podejsciem będą takie same. Smierć jednak powoduje restart całej misji. Nie ma tu więc doskonalenia się, ale uczenia na pamieć działań przeciwnika, bo one zawsze będą takie same.
Dlatego tylko Tomuś wie co się stanie, bo on jest graczem :D
A film dla mnie bardzo fajny, wczoraj ponownie obejrzałem na DVD.