To jest piękne jak można dać sobie sprać mózg aby dokonywać tak głębokich analiz czegoś co jest całkowitą fikcją i ozdobnikiem estetycznym w rodzaju perfekcyjnie odmalowanego obrazka z taniego komiksu, bo tym właśnie jest ten filmik. Gubi się całkowicie podstępny przekaz, który jest tak bardzo czytelny że aż niezauważalny. Dowcip twórców wyjaśniony jest pod koniec filmu w formie przemówienia generała, tego samego, który na początku filmu każe głównemu bohaterowi wziąć udział w ostatecznej rzezi "niewiniątek". W przybliżeniu fragment: "... Rosjanie i Chińczycy nie napotykają znacznego oporu w Europie..." . Nieźle co?