Tak jak powinien albo po prostu jestem zbyt ''skrytyczały'' ostatnio. Pani Emily miała momenty kiedy była cholernie naładowana wdziękiem, ale niestety po chwili wbijał Tomek i wszystko idzie w łeb. Scenariusz niby fajny i niby nie fajny. Muzyka niby fajna i niby nie. Film jest niby dobry i niby nie.