PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=577622}

Na skraju jutra

Edge of Tomorrow
2014
7,4 182 tys. ocen
7,4 10 1 181981
7,0 53 krytyków
Na skraju jutra
powrót do forum filmu Na skraju jutra

Rozkmina 2

użytkownik usunięty

Obawiam się, że po przeczytaniu tego ktoś może uznać mnie za wariata, ale tam. Czy gdyby na plaży za pierwszym razem kiedy Cage zabił niebieskiego mimika krew na niego nie chlustnęła tylko powiedzmy obok.... a następnie wpadło w nią dwóch czy więcej ludzi no i dorzućmy jeszcze szczytpę absuru, powiedzmy kret wystawił łeb w niewłaściwym miejscu i czasie to cała trójka uzyskałaby zdolność do cofania się w czasie? Czy działało to tylko na ludzi? A w takim razie trochę dziwne byłoby, że jeden drugiemu mógłby robić "kawały" ewentualnie być złośliwym poprzez samobójstwo i cofanie czasu. Poza tym od jakiego momentu byśmy zaczęli? Pierwszego wspomnienia logicznego jednego? drugiego? czy kreta?

ocenił(a) film na 8

Zwierzęta niestety nie były ukazane w filmie ale gdyby trafiło np. na kreta, to zgodnie z założeniami filmu przypuśćmy, że też mógłby się cofać w czasie :) Tylko, że on nie mógłby robić psikusów pozostałej dwójce, z tego względu, że nie popełniałby samobójstwa :D A jeśli chodzi o tych którzy wpadli w krew i mają zdolność manipulacji czasem, to myślę, że szybko by się odnaleźli i zorientowali o co chodzi :) A gdyby kret przez przypadek zginął, to też musieliby go znaleźć, bo kret nie wyciągnąłby wniosków ze swojej śmierci i powtarzałby ją cały czas w tych samych warunkach uniemożliwiając zmianę przyszłości tej skąpanej we krwi mimika Alfa dwójce ludzkiego gatunku :) Tak to widzę :D Pozdrowienia :)

ocenił(a) film na 8
dari_stog

A no i wszyscy by zaczynali dzień od tego samego momentu, bo zostali oblani krwią w tym samym momencie i restartują ten sam dzień :)

użytkownik usunięty
dari_stog

dari stoq problem jest taki, jak opisał ktoś na podstawie jakiejś mniej lub bardziej zidentyfikowanej wiedzy popularno naukowej, chyba w "rozkiminie 1", że dzień zacząłby się od pierwszego logicznego wspomnienia z dnia poprzedniego. Dla Cage było obudzenie się na płycie lotniska, a po wysadzeniu omegi był to przylot do Londynu. Problem jest taki, że wymienieni dwaj ludzie i nieszczęsny gryzoń prawdopodobnie wstali o różnych godzinach w takim razie maja, różne pierwsze logiczne wspomnienia a przede wszystkim w różnym momencie więc nie ma jednej konkretnej chwili na "odtworzenie" doby. Wydaje mi się, że ten film nie jest zbytnio oparty na rozważaniu takich aspektów i miała to być "sci-fi" historyjka z dodaniem nowoczenego strzelania, cóż ustępuje pod tym względem "pokrewnym" pozycjom jak Matrix, któremu trzeba się bardzo nagimnastykować by coś zarzucić, przynajmniej moim zdaniem.