Alfy miały możliwość cofania dnia w momencie swojej śmierci i umiejętność ta była w jakiś sposób
zawarta fizycznie w ich krwi. Gdy taka alfa zginęła i czas się cofnął, alfa nadal miała to we krwi i
mogła tak robić w nieskończoność. Cage podczas swojej pierwszej śmierci tej od rozerwania się
razem z alfą nabył jej umiejętność bo krew alfy dostała się do jego organizmu, ale gdy czas się
cofnął nie powinien już mieć chyba tej możliwości, bo jego krew była czysta, bez dodatku krwi alfy i
np gdy Rita go zastrzeliła w bazie nie powinien mieć tej umiejętności, żeby ją mieć musiałby znowu
jakoś zdobyć krew alfy np na plaży bo konieczna była fizyczna obecność tej krwi(świadczy o tym to,
że efekt przestaje działać po transfuzji) co o tym myślicie ma to sens?
No właśnie, czyli wg logiki filmu nie powinien już mieć tej umiejętności bo czas się cofnął do momentu obudzenia w bazie i nie miał w sobie krwi alfy, swoją drogą ciekawe dlaczego zawsze wracał do momentu obudzenia w bazie, może to było równo 24 h przez śmiercią?
Krew Alfy to jakby symbiot - nie ma paradoxu, poniewal Omega cofala w czasie Alfe, nie Caga; czyli cofala w czasie krew, a ze krew byla w Cagu, cofala samego Caga. To nie sama Alfa miala ta umiejetnosc, a wlasnie Omega, ale Omega byla jakby nieswiadoma (lub nie mogla nic na to poradzic), ze to teraz Cage jest Alfa.