Ty ,faktycznie........hm....moze ten ostatni jej raz ,był wtedy kiedy powiedziala Tomkowi zeby wpadł do niej jak sie obudzi??

Spoiler. Stracila duzo krwi (ulecial z niej obcy "pierwiastek"), wyczula to, poza tym mowila, ze juz normalnie dni jej plynely - przestal sie zapetlac ten sam dzien, gdy juz nie ginela. A jakos widocznie nie miala ochoty sprawdzac tego zabijajac sie ot tak sobie ;) Do pelnych konkluzji doszla zapewne zpomoca kolegi naukowca.

Dokładnie nie powtarzał się ten sem dzień podczas walk o Verdun.

To nie ma sensu, żeby powtórzyć dzień walki o Verdun musiała by się zrestartować czyli zginąć. A jak by nie miała mocy to by już się nie zresetowała. Nie każdy szczegół i nie w każdym filmie ma sens, tak już po prostu jest. Jak bym miał się czepiać to bym zapytał dlaczego bohater grany przez Toma nie zaprowadził Rity do miejsca swojej walki z osobnikiem Alfa, gdyby Rita go zabiła w ten sam sposób co Tom to oboje mogli by robić resety. Gdyby Rita mogła sama się resetować to mogła by zostawić nieudacznika Toma i nie szkolić go niewiadomo jak długo. Ale to film SF i nie wszystko, nie zawsze musi być zgodnie z logiką. Film dobry i to najważniejsze.

Owszem, nie wszystko, ale jeden z głównych elementów, na którym opiera się cała fabuła filmu mógłby jednak być bardziej sensownie wytłumaczony.

Główny bohater po tym jak zrobili mu transfuzje krwi sam powiedział, że CZUJE brak w sobie obcej mocy.
To samo mogła poczuć Rita. Również brak wizji mógł ją do tego wniosku pokierować.

Rita wiedziała, że obcy pierwiastek, którym była spryskana dawał jej moc.
Odkryła, że jej celem jest zlikwidowanie Omegi i wygrana pod Verdun.
Wygrali pod Verdun, ale Omegi nie znaleźli, ponadto została wtedy zraniona i straciła dużo krwi.
Skoro odkryli wcześniej zależność, to zrozumieli też, że utrata krwi spowodowała utratę zdolności resetowania.
Zagadka rozwiązana (?)

dlatego, ze osobnik alfa juz wiedzial o ty, ze tak moze byc i nie popelnilby tego bledu

Tak ja Vasli posze, Każda śmierć Alfy to wszystko od nowa jak Tom i nie pojawiał się już tam po raz drugi. Po drugie Rita tak samo jak Tom czuli po transfuzi, że nie mają już tego w sobie, więc po co miała ryzykować, U toma też czas leciał aż się zabił, nawet mógł trwać 3 dni, nie musiał 1. Jakby trwał 8 lat, też by się cofnął.

Alfa która została zabita przez Cruisa wypadła z pętli, bo zastąpił ja Cruise. Tak samo jak na końcu, Cruise cofa się o dwa dni do tyłu, a Omegi już nie ma bo też zastąpił ja Cruise :). Mnie zastanawia czy Cruise musi ginąć przed końcem tego samego dnia czy też mógłby zginąć w dowolnym momencie (np. tydzień później) by wrócić na pobudkę w Heatrow - w filmie pada tłumaczenie, że Omega w przypadku śmierci dowolnej Alfy resetuje "dzień".

Tu sam nie wierzę, ale to jest jedna z tych rzeczy, która akurat w tym dziurawym jak sito filmie ma jakieś oznaki logiki.

W filmie jest powiedziane, że to się czuje.

Tylko zastanów się z jakiej perspektywy śledzimy film, z perspektywy alfy i omegi, a więc wcześniej ten dzień musiał się już powtórzyć xx razy, wtedy Rita miała moc, Cage codzienne jako żółtodziób umiera, a my zaczynamy oglądać film, gdy Rita już nie ma mocy, a Cage pewno dnia natrafia na coś innego, na Alfę, którego przypadkowo zabija i zyskuje jego moce.

Dlaczego Rita pamięta, że miała moc?

Bo zanim ją straciła pamięta każdy poprzedni dzień przed dniem utracenia mocy, ta wiedza jej nie wyparowała, Omega resetuje dzień, ale to nie jest ten sam dzień co na starcie, to jest ten sam dzień, ale uzupełniony o zmiany wynikłe z dnia następnego, który już się wydarzył, czas cofa się o jakieś 24h (dokładnie z noweli jakieś 30h), więc po każdym powtórzeniu nie cofa się XX aktualnego powtórzenia razy 30h, tylko maks 30h.

Dzień się cofa, tylko alfa i omega pamiętają, że czas się cofnął o 30h.

A więc Rita pamięta wszystko oprócz ostatniego dnia zanim utraciła moc, teraz pałeczkę ma Cage i gdy ją spotyka to jest ten sam dzień co dla niej każdy inny, to ten sam dzień gdzie za 30h straciła kiedyś swoją moc, ona to wie, bo zachowała wiedzę, ale już nie czuje tej mocy.

Prawda jest taka, że to tylko tłumaczenie nieudolnego przeniesienia sytuacji z noweli na film, bo w noweli mogę ci powiedzieć jest tak, że z pętli można się wyrwać i trafić do następnej, w noweli jest kilka pętli, a Rita wie o tym, bo jedną przeżywa w zupełnie innej bitwie, potem się z niej wydostaje, a dopiero potem natrafia na bitwę gdzie poznaje właśnie odpowiednika Cagea, w filmie całkowicie to zmieniono, starano się zachować jedynie aspekt tego, że ona pamięta.

W noweli śmierć Rity to jedyna droga do nawiązania dalszej walki, tylko dalszej walki, bo nowela nie kończy się zwycięstwem. Tak samo zmieniono działanie obcych, w filmie jest uproszczone, a w noweli Rita stała się "anteną" i żeby zabić omegę trzeba było zabić Ritę, bo inaczej omega zawsze wiedziała, że po nią idą.

to, az tyle z ksiazki urwano?
brzmi mega super
pytanie tylko - czy w ostatniej scenie przypadkiem cage nie stał sie omega?

Książki nie czytałem ale w mandze na jej bazie było tak że alfy działają jak serwery i przechowują dane o bitwie i w razie porażki cofają czas. Bohater wpada w pętlę po przypadkowym zabiciu alfy przechwytuj jej sygnał i sam zostaje ,,serwerem" tak jak obcy. Tu ciekawostka, skoro serwer obcych padł pętla nie powinna powstać, ale: Rita mimo że sama posiada tę moc i jest jej świadoma, w każdej bitwie zadaje ludziom przypadkowe pytania bo szuka podobnych do siebie. Nie wie że teraz wpadła w pętlę głównego bohatera, ale dzięki tym pytaniom szybko łączą siły. Okazuje się że zabicie alfy nie powoduje przerwania pętli skoro oboje są serwerami jedno z nich musi zginąć żeby przerwać pętlę, Bohater zabija Ritę i walczy dalej.