Skąd Rita wiedziała, że straciła swoją moc po transfuzji? Przecież musiałaby umrzeć i się nie cofnąć w
czasie, żeby się o tym przekonała. A raczej nie przekonała bo byłaby martwa.
zapewne stad skad Cage, on po swojej transfuzji powiedział, że czuje w sobie , że stracił moc :)
Cage akurat zasugerował się wiszącą kroplówką z krwią, a przypomniał sobie że Rita mówiła że po transfuzji straciła moc, więc to nie tak :) Slipping ma rację nielogiczność - zresztą kolejną największą jest zakończenie - skoro Cage cofnął się do lotu helikopterem to również obcy mózg powinien istnieć w dalszym ciągu - przecież Cage go nie zniszczył bo czas się cofnął.
No i właśnie mózg dalej istnieje - ja tak to rozumiem. Na końcu wykorzystał moc do cofnięcia czasu.
Przecież w końcówce było wyraźnie podkreślone, że coś wybuchło w Paryżu i mimiki zostały zdezaktywowane.
Tylko co niby spowodowało ten wybuch skoro zdarzy się ona za 2 dni? A jeśli Omega połączona jest jakoś sama ze sobą poprzez czas to...dlaczego akurat zginęła wtedy a nie wcześniej? W dodatku powinni to wyczuć, wiedzieć wcześniej.
Btw, czy major nie jest ponad sierżantem? To by znaczyło że na samym końcu nie okazałą mu szacunku, a to może znaczyć że go pamięta.
no własnie czyli albo twórcy zostawili sobie furtkę na 2 część albo gigantyczna wpadka scenariusza.
Co do Rity na końcu to moim zdaniem poprostu jako twarda baba :) miała gdzieś szarżę.
Tu nie chodzi o wpadke a poprostu o happy end.
Happy endem jest ze wszyscy zyja a gdyby mialo to byc w zgodzie z tym co widzielismy na filmie to powinno to wygladac tak ,ze
jest transmisja i general mowi ze cos wybuchlo w paryzu wszyscy wiwatuja i koniec.
i tak powinno być - Po pierwsze: osobiście nie rozumiem czemu Tom MUSI zawsze przeżyć film, a po drugie happy endem byłoby właśnie zniszczenie obcych i przeżycie reszty ludzi, w tym akurat przypadku przeżycie bohaterów jest moim zdaniem nieporozumieniem.
Jak dla mnie to bardziej dziura fabularna niż zwrot, w którym trzeba doszukiwać się sensu.
....... Alfa jakim był Cage i omega fizycznie nie cofały się czasie. W czasie przenosiły się tylko jej/jego wspomnienia. W helikopterze nie był starszy o 2 dni Cage tylko normalny z wspomnieniami w mózgu z tych dwóch dni. Tak samo z omegą, po resecie dnia do jej ciała cofną się martwy mózg. Mimo ze ciało było sprawne nie było w nim żadnych wspomnień, nic w nim nie było. Gdy alfa umiera jej wspomnienia trafiają do omegi i ona po resecie "przywraca" mu je dzięki czemu może żyć. W czasie śmierci omegi nie było gdzie "przechować" danych więc po resecie w żywym ciele pojawił się martwy mózg. Chociaż jest jeszcze w filmie pokazane jak resztki omegi wpływają do Cage więc może to on ma teraz moce omegi i on cofną czas. Więc wychodzi na to że teraz Cage jest omegą.
to kto jest alfa? hehe
nawiasem mowiac Cage powinien teraz zajac sie hazardem w koncu zawsze moze strzelic sobie w leb.
a z Rita to moim skromnym zdaniem to niezla wtope zrobili
Nie zabijałeś nigdy kury na rosół? Tam jest taka zasada że przed zacięciem musisz ją związać bo inaczej po podwórku będzie ci biegała martwa kura (puki się nie wykrwawi), tak samo z omegą. Jej mózg (ciekawe czy miała) eksplodował a np narzęd miał takie pośmiertne skurcze i gdy znalazł nosiciela Cage to cofną go w czasie i :
a) po cofnięciu umarł samoistnie jak ta kura i Cage stał się normalnym człowiekiem
b) zrobił się taki mimowolny przeszczep i ten "organ" działa poprawnie i teraz trzeba tylko alfę dla niego zrobić i można cofać czas ;)
Nie mogła tego wiedzieć, ale jest to pewne ze względu na to, że w filmie ginie wiele razy, powinna więc wtedy cofnąć się tak ja Cage ;)