Wlasnie skonczylem czytac ksiazke i postanowilem podzielic sie wrazeniami. Moje wrazenia sa
mieszane film pozytywnie zaskoczyl mnie i zostawil nieprzyjemny posmak niedopowiedzenia
koncowej sceny(ich spotkania) mimo to uwazam ze film byl swietny. Ksiazka jest inna niz film
(przeczytalem ksiazke po 2 spotkaniu z filmem) opowiada inna historie niz film, lecz uwazam ze nic
sie nie traci poprzez przeczytanie jej po ogladnieciu adaptacji. Ksiazka opowiada historie Keiji Kiriya,
japonskiego zolnieza piechoty, a nie jak w filmie kolesia od PR. Moze to brzmiec dziwnie jak bym
porownywal film do książki, ale juz film opisywalem w innych tematach. Ksiazka jest inna a zarazem
taka sama jak film, opowiada historie zoltodzioba ktory wpada do petli czasu, nie wie co sie dzieje
lecz z kazdym kolejnym razem uczy sie walczyc tak jak filmowy bohater. Ksiazka posiada tych
samych bohaterów: Rita, Farell i to wszyscy. Zamiast technika filmowej Rity jest dziewczyna o
imieniu Shasta Raylle pełniąca ta sama rolę. Może pisze bez ładu i składu, ale jestem poruszony ze
wzgledu na 1 rzecz. UWAGA CZYTAC NA WLASNA ODPOWIRDZIALNOSC........ Rita umiera w czasie
walki z Keijim, gdyż uważa ona że po zniszczeniu "Serwera i anteny" i Mimow (filmowe odpowiedniki
to Omega i Alfa) zostają jescze 2 anteny, patrz: Rita i Keiji. Więc jedno z nich musi umrzeć aby
wyrwać świat z pętli. ZAKOŃCZENIE. Podsumowując jestem zafascynowany filmem jak i książką. Z
ręką na sercu polecam wszystkim osobą które lubią sci-fi a jescze bardziej polecam osoba ktore
lubia Toma Cruisa i Emily Blunt. Ciekawostka: W książce Rita ma rude włosy, lecz laleczka o której w
3 rozdziale jest mowa(coś w rodzaju lalek G.I. Joe itp. Ma włosy blond i inaczej wygląda niż
książkowa dziewczyna i chyba na niej wzorowany był wygląd filmowej "Stalowej Suki")