Nie rozumiem zakończenia. Cage zabija Omegę i umiera ale następnego dnia wszystko się powtarza.
Cage zmienił się w Omegę???
Tak poza tym pomysł fajny, kosmitów nigdy dość :).
Granaty wewnątrz Omegi rozrywając ją na kawałki sprawiają, że tak samo jak w przypadku Alfy na początku Cage zostaje "nasączony" krwią zabitego kosmity. W wyniku tego ponownie cofa się w czasie (tym razem dzień wcześniej, bo i przeciwnik mocniejszy), jednocześnie śmierć Omego zamyka ostatecznie pętlę czasową co podsumowane jest doniesieniami w tv.
Można się spierać, że nie powinien się przenieść, bo skoro Omega nie żyje, to i moc cofania się w czasie nie działa, ale wtedy trzeba by uczepić się innych szczegółów dotyczących podróży w czasie, bo same w sobie powodują wiele paradoksów.
Jak dla mnie to całkiem zmyślny sposób, żeby subtelnie zamknąć wątek romantyczny między głównymi postaciami.
Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem tą zagwostkę :)
Czyli cofnął się w czasie z powodu tej krwi Omegi ale jednocześnie w tej nowej przeszłości nie ma kosmitów bo wcześniej ich zlikwidował. Tak to zrozumiałam. Dziękuję za odpowiedź i pomoc w rozwikłaniu tego problemu :).