nigdy nie zrozumiem czemu tak zepsuli poczatek filmu. jesli chcieli sprzedac inwazje podnoszac morale zolnierzy to wykorzystanie na froncie speca od marketingu wypromowanego w mediach po Verdun oczywiscie ma sens ale nie w przypadku kiedy sie go do tego zmusza w najgorszy mozliwy sposob i robi z niego dezertera osiagajac tym samym calkowicie odwrotny efekt. a jesli potrzebowali wiecej miesa na froncie to nie wystawianie takich zolnierzy bez przeszkolenia i woli walki jest calkowicie kontrproduktywne bo to w zasadzie zwykly sabotaz.