jak dla mnie nuda. T.C.tragiczny w zbawianiu swiata, E.B. jakos sie wybronila, ale i tak sie zastanawiam co ona robila w tym ,,arcydziele dla gimbusów"?
A czy musi byc coś czego nie widziałem ? Chodzi właśnie o ten odpowiednio dobrany mix różnych elementów z wcześniejszych filmów - Szeregowiec Ryan i lądowanie na plaży w Normandii, Dzień Świstaka choc w zmodyfikowanej formie, elementy sci-fi z Obcego2, Matrixa i kilku innych
Akcja pełną gębą z fajnymi zdjęciami przeplatane humorem. Czy w każdym filmie musi byc super głębia i rys psychologiczny - nie sądzę ? Wg mnie to jest zdecydowanie wyróżniający się film w swojej niełatwo określonej kategorii (akcja,sci-fi). Teraz to każdy film który się danej osobie nie podoba jest dla gimbusów !
w pewnym sensie masz racje. tak, to kino rozrywkowe i rzeczywiscie trudno oczekiwac od niego tzw.,,wielkich tresci". ,,dla gimbusow" to przenosnia, a oznacza w moim pojeciu kino lekki, niewiele wymagajace od widza, raczej nie sklaniajace do myslenia, czysta rozrywka w pigule, zatem w tym sensie jest to kino ,,dla gimbusow".
Nie zgadzam się - "dla gimbusów" o ile się nie mylę bo to nie jest określenie z mojego pokolenia to film przeznaczony głównie dla młodzieży a dokładniej gimnazjalistów. Ten film jednak wymagał troszkę myślenia to nie byli "transformersi"