Fajny, brudny klimat; nieprzesadzone efekty; prawie kompletny brak muzyki, ktory wcale nie
przeszkadzal; nieco militarnego humoru, bez glupawych zartow; genialne 3D (w imax); fajne
potworki, jak i caly ich koncept. Tom gra cip*e totalna, czyli samego siebie - jednak, o
dziwo, nie irytuje, natomiast Emily jest cudowna jak zawsze.
Ode mnie mocna osemka.