Ridley'a Scotta zabawy konwencjami :
dramat miesza się z komedią , filmem obyczajowym i thrillerem.
wszystko dobrze zagrane i wyprodukowane.
denerwowała mnie muzyka i happy end ...
zupełnie niepotrzebne są finałowe rozmowy Cage'a z Lohman i scena w której nasz bohater wraca do babki z super-marketu.
o niebo lepiej byłoby gdyby film skończył się w momencie wizyty Cage'a u swojej żony ... szok doskonałą terapią - to mówił Scott ? ok , ale nie w takim stylu ...mogło być bosko