Warto obejrzeć w miłym towarzystwie. Urocza, jeszcze młoda Alicia Silverstone i niesamowicie przystojny (przynajmniej dla mnie) Benicio Del Toro. Reżyseria ciekawa, samochody piękne, fabuła niezbyt wyszukana, lecz po co? Historyjka o nastolatce z bogatym tatusiem, który nie zwraca na nią uwagi i powoli rodząca się miłość plus wątki gangsterskie. Osobiście bardzo podobał mi się fajtłapowaty złodziej samochodów i jego marzenia o otwarciu baru karaoke w Brazylii, Polecam.