Jestem w stanie zrozumieć porno z fantazją. Jestem w stanie zrozumieć LGBT. Nie znoszę podejścia od strony d*py, wulgaryzmów i BDSM. Szczególnie tego ostatniego.
Jeśli powiecie, że porno przecież też jest od strony tyłka - wyjaśniam: w przypadku normalnego porno od początku wiadomo, że chodzi o ciało ludzkie, i po prostu pokazuje się stronę fizyczną. Nie babrze się człowiek we Freudzie i morderczych skłonnościach, tylko obserwuje zjawiska fizjologiczne. Tzw. 'podejście od strony d*py' oznacza, że wprowadza się całą filozofię na temat tego, że jednostka ma prawo się wyżyć.