I trochę taki remake Zawrotu głowy Hitchcocka. Film Hitcha zresztą to swoisty protoplasta thrillerów erotycznych, daleki kuzyn. Rzekomy melodramat w istocie traktował o ukrytych męskich fantazjach. I tam też było San Francisco, nieprzypadkowo Verhoeven zrobił Instynkt w tej samej lokacji.