Filozofia wpływu narkotyków na próby artystyczne. Prawdziwy artysta musi poświęcić siebie, swój umysł i ciało, wszystko dla sztuki. Eksperymentowanie z umysłem, prowokowanie weny, twórcze halucynacje władające życiem.
Wizualnie film stylizowany jest na amerykańskie kino lat 50., zreszta były to już chyba czasy bitników. Skojarzenia z noir na miejscu, choc bez przesady. Świetna muzyka, trochę psychodelicznego jazzu i ... nie ma to jak robale!